Autor: Jakub Mikołaczak
Możesz nazywać mnie jak chcesz. Możesz mówić, że jestem zapatrzonym w siebie cwaniakiem lub uważać, że piszę tutaj idiotyczne bzdury. Możesz obrażać mnie najgorszymi epitetami i opowiadać wszystkim, że jestem fałszywym kłamcą. Możesz to wszystko i jeszcze o wiele więcej, jednak to nie mi najbardziej zaszkodzisz. Kiedy obrażasz innych, szkodzisz nie tylko im, ale przede wszystkim sobie.
Ludzie są mniej lub bardziej odporni na słowa innych, ich reakcje mogą być różne, lecz to nie ma tutaj znaczenia. Znaczenie ma to, że zawsze kiedy kogoś wyśmiewasz, robisz to tylko po to, aby poczuć się lepiej. Obniżasz wartość innych, aby podnieść swoją. Karmisz swoje ego obrażaniem innych.
Egoistyczna potrzeba
Nazywasz innego człowieka idiotą, ponieważ chcesz poczuć się mądrzejszym od niego. Kiedy wyśmiejesz wszystkich dookoła, w końcu możesz poczuć się dobrze. Miłe uczucie, prawda? Zmieszałeś wszystkich z błotem i teraz tylko ty jesteś czysty! Niestety, tylko Tobie tak się wydaję. Za tą iluzją czystości, kryje się wiele koszmarnego brudu
Wyśmiewanie innych to wewnętrzna słabość. Stwarzasz w swojej głowie iluzje siły. Dlaczego iluzje? Bo wystarczy, że ktoś wyśmieje Ciebie, a Twój spokój, opanowanie i pewność siebie, automatycznie znikną. Nie masz prawa nikogo nazwać idiotą. Możesz nie zgadzać się z jego zdaniem, z jego poglądami, z tym co robi ze swoim życiem, ale nie masz prawa nazywać go idiotą. To jego życie i jego poglądy. Możesz mówić mu, że uważasz za złe lub nieodpowiednie to co robi, ale nie możesz go obrażać. Kiedy to bowiem robisz, zawsze kryje się za tym egoistyczna potrzeba bycia lepszym od niego. ZAWSZE. Nie ma żadnych wyjątków. Szukasz poczucia własnej wartości na zewnątrz, zamiast odszukać ją w sobie.
Uważne słowa
Warto praktykować uważność podczas mówienia. Zazwyczaj najpierw mówimy, a dopiero potem zastanawiamy się nad własnymi słowami. Bywa też tak, że w ogóle się nad nimi nie zastanawiamy i dopiero jak ktoś nam zwróci uwagę, zdajemy sobie sprawę, że powiedzieliśmy coś, z czym w sumie nie do końca się zgadzamy. Naprawdę uważasz, że on jest idiotą? A może po prostu jest zagubiony? Może różne trudne przeżycia miały wpływ na to, że pomieszały mu się niektóre wartości i zasady?
Każdy ma historie
Wyśmiewamy czasami innych, w ogóle nie znając ich historii. Zawsze jest jakaś historia. Bawi Cię, że ta dziewczyna jest nieśmiała i nie wychodzi tańczyć na parkiet, tak jak reszta jej koleżanek? Kilka lat temu została zgwałcona i do dzisiaj czuje przerażenie, na samą myśl o byciu dotykaną przez jakiegokolwiek faceta. Śmiejesz się z kolegi ze studiów, bo dziwnie się porusza i wykonuje wszystkie zadania wolniej niż inni? Przez wiele lat leczył się z epilepsji, wchłaniając w tym czasie mnóstwo ciężkich leków. To nie są zmyślone przykłady. Każdy ma swoją historię.
Dlaczego to napisałem? Bo sam wczoraj przyłapałem siebie na tym, że zacząłem wyśmiewać pewną osobę. Na szczęście powstrzymałem się od wypowiadania słów, ale ta sytuacja przypomniała mi, że nie jest to sztuka łatwa do opanowania. Kiedy następnym razem najdzie Cię ochota na wyśmianie kogoś, użyj szerszej perspektywy, przypomnij sobie, że każdy ma jakąś historię i niech narodzi się w Tobie współczucie.
P.S. Jeśli odnalezienie w sobie współczucia stanowi dla Ciebie problem, polecam Ci Praktykę Dawania i Brania (tyb. Tonglen). Jest to praktyka która osłabia obronne aspekty ego i pomaga rozwijać współczucie dla wszystkich istot. Pierwsze efekty jej zastosowania widziałem już po tygodniu praktyki. Polecam! ;)
wwww.naturalnyfacet.pl - O duchowości i kobietach - dla mężczyzn i nie tylko
Autor Jakub Mikołajczak
Artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl/artykuly/18446_o-wysmiewaniu-innych-slow-kilka.html
sobota, 17 września 2011
Jakie są naprawdę skuteczne techniki pracy z podświadomością?
Autor: strefaumyslu
Sposoby na podświadomość - proste, skuteczne, wnikliwe, obnażające przekonania.
Podświadomość jest źródłem mocy lub bezsilności. Energią zmieniającą się w falę niosącą z nurtem życia, lub niszczycielski huragan zmieniający w zgliszcza wszystko, co tylko pojawi się na drodze życia. Jej potęga czeka na wykorzystanie, a dzięki niej możesz dowolnie kierować swoim losem. Wszystko, czego doświadczasz jest wynikiem Twoich podświadomych wyborów, a o Twoim powodzeniu lub niedoli decydujesz sam, ulegając podświadomym sugestiom, projekcjom i przekonaniom. Trzymasz w ręku wiedzę umożliwiającą Ci przeprowadzenie dowolnej zmiany w sobie, a konsekwencją tego zawsze i nieuchronnie jest zmiana okoliczności.
TECHNIKI PRACY Z PODŚWIADOMOŚCIĄ
Za chwilę poznasz podstawowe techniki terapeutyczne wykorzystywane w pracy z podświadomością. Umożliwiają one dotarcie do głębokich przekonań, odkrycie ich i zrozumienie, a także sporządzenie szczegółowego obrazu podświadomych programów dotyczącego niemal każdej sfery życia.
Po co rozpoznawać ograniczające przekonania? Ponieważ daje to możliwość uwolnienia się z mocy destrukcyjnych wzorców, jakie wciąż i wciąż odtwarzamy automatycznie i nieświadomie w życiu. Dysponując tą wiedzą zyskujesz narzędzie umożliwiające Ci poznanie swoich najważniejszych, fundamentalnych schematów myślowych, poznanie źródła swoich blokad, zahamowań, oraz zmianę i zastąpienie ich nowymi, korzystnymi myślami prowadzącymi do zdrowia, komfortu i zadowolenia. Proponuję Ci, byś na początku pracy z podświadomością testował kolejne metody, eksperymentował, sprawdzał je i dopasowywał do swoich potrzeb w pracy z konkretnym, nurtującym Cię zagadnieniem.
Nie musisz wykorzystywać ich jednocześnie. Niektóre z nich możesz wykorzystać raz lub dwa, a inne regularnie. Wybierz te, które przemawiają do Ciebie, inspirują do działania i umożliwiają najłatwiejszą, najbardziej efektywną pracę.
Możesz szukać rozwiązań na wiele sposobów. Odkrywając ograniczające przekonania równie dobre może być poszukiwanie znaków, technika lustra jak i arkusz przekonań, czy technika niedokończonych zdań w odniesieniu do jednego, zawężonego zagadnienia. Twoim celem niech będzie rozwój osobisty, a przedstawione metody są warsztatem, który dostarcza Ci niezbędnych narzędzi, byś w jak najprostszy sposób osiągnął efekty dające solidną podstawę trwałej, satysfakcjonującej i korzystnej zmiany.
Techniki pracy z podświadomością wzmacniają programowanie umysłu nieświadomego. Stanowią wprowadzenie do programowania.
METODY PRZEPYTYWANIA PODŚWIADOMOŚCI
Przepytywanie podświadomości to główny sposób umożliwiający dotarcie, odkrycie ograniczających przekonań i podświadomych programów i aktywizację bazy informacji ukrytej w pamięci podświadomości. Pomaga zrozumieć źródło powtarzających się zdarzeń, problemów w życiu, uświadomić je sobie, oraz wyeliminować. Zrozumienie tego, co przekazuje nam podświadomość w ukrytych komunikatach może odbywać się na zasadzie olśnienia, poprzez obrazy, przypadki, znaki odczytywane w rzeczywistości, ale także poprzez wyszukiwanie najczęściej pojawiających się podobieństw, czy powtarzających się zdarzeń. Najważniejszą kwestią jest chęć uzyskania i odczytania odpowiedzi, które bywają niejasne, ukryte, stłumione bądź symboliczne. Odpowiedzi pojawiające się podczas pracy z przepytywaniem podświadomości, przeważnie tkwią w nas od lat, po prostu nigdy nie dopuszczamy ich świadomie do głosu, ignorujemy, odrzucamy.
Uświadomienie sobie programów, przekonań, oraz własnych „dlaczego”, to wielki krok na przód, rozpoczynający wspaniałą mentalną przemianę. Już wkrótce poznasz najpopularniejsze techniki stosowane w przepytywaniu podświadomości. Są to:
Technika niedokończonych zdań ma na celu wydobycie i zapisanie odpowiedzi podsuwanych przez umysł nieświadomy, tkwiących w nim, ignorowanych świadomie. To podstawowa metoda terapeutyczna, umożliwiająca odszukanie ograniczających przekonań.
Stosowanie
Polega na zapisywaniu jednego trzonu niekompletnego zdania i dopisywaniu do niego różnych, coraz to nowych zakończeń. Znajdź za każdym razem co najmniej sześć wersji odpowiedzi. Dziennie wystarczy, że wykonasz dwie dziesięciominutowe sesje –np. pierwszą do południa i drugą wieczorem.
Kiedy wykonujesz ćwiczenie, nie analizuj odpowiedzi. Pisz to, co przychodzi Ci na myśl, bez zastanowienia. Być może będzie zdarzać się, że zakończenia się powtórzą, jednak pojawią się również nowe. Pamiętaj, że nie ma właściwych lub niewłaściwych odpowiedzi. Wszystkie zakończenia są cenne, ważne, istotne.
Pracując w ten sposób możesz korzystać z notatnika, komputera czy dyktafonu. Powtarzasz zdanie za każdym razem dodając inne zakończenie, w ten sposób aktywizując dostęp do podświadomych zasobów informacji. „Stały”, świadomy pakiet odpowiedzi jest ograniczony. Kiedy brakuje logicznych, sprawdzonych rozwiązań, wtedy wkracza do akcji umysł nieświadomy.
Bilans
Po tygodniu pracy nadchodzi czas na podsumowanie i analizę. Zbierz wszystkie notatki z całego tygodnia. Przeczytaj wynotowane zakończenia i wynotuj swoje wnioski.
Niektóre odpowiedzi wydadzą się oczywiste. Część z nich będzie logiczna, pochodząca z Twojego świadomego systemu przekonań, ale znajdziesz również zaskakujące, trafne, dotykające sedna problemu.
Kiedy sporządzisz swój tygodniowy bilans przekonań – gratuluję. Masz przed oczami listę, wypadkową tego, w co wierzysz, dokładne potwierdzenie Twojego prywatnego kodeksu norm, którymi kierujesz się w życiu.
Zastanów się, jakie konsekwencje powodują w Twoim życiu? Czy wszystkie z nich wzmacniają Cię i tworzą dokładnie taki obraz życia, jaki chcesz mieć?
Jeśli wśród nich są też i takie, które odbierają Ci radość życia, są powodem negatywnych uczuć, braku pewności – pozbądź się ich. Każde przekonanie możesz zmienić poprzez zastąpienie go świadomie wybranym, w procesie programowania podświadomości (neuronalnego).
Rozpoznaj blokady
Zwróć uwagę podczas pierwszych prób wykonywania tego ćwiczenia na to, co się wydarzy w Twoim otoczeniu.
Przeszkody, z jakimi możesz się zmierzyć podczas stosowania techniki niedokończonych zdań:
Pamiętaj, że to tylko mechanizmy obronne nieświadomego umysłu, który dba, byś poruszał się raz wytyczonymi ścieżkami myślowymi. Opisz swoje doświadczenia i przeszkody, jakie napotykasz w czasie stosowania niedokończonych zdań. Potraktuj je jako wskazówkę, specyficzny wyznacznik dla siebie i nie pozwól sobie zaniechać działań.
ĆWICZENIE 1.
Sprawdzenie podświadomego przyzwolenia.Polega ono na ustaleniu stopnia otwarcia, gotowości na przyjęcie manifestacji swojego pragnienia, celu.
Marząc o czymś, afirmując, wizualizując, podświadomie możemy nie dopuszczać do siebie realizacji i spełnienia. Zastanów się, czego bardzo pragniesz, co chcesz osiągnąć. Zapisz cel, życiowy priorytet, którego jeszcze nie zrealizowałeś.
MÓJ CEL, KTÓRY PRAGNĘ OSIĄGNĄĆ:
...........................................................................................................................
...........................................................................................................................
Zadaj sobie kolejno pytania:
ĆWICZENIE 2.
Wypisz trzy sukcesy z ostatnich trzech miesięcy, trzy ważne marzenia, trzy niezrealizowane do tej pory, ważne cele. Zastanów się, i odpowiedz:
ĆWICZENIE 3.
Jeśli świadomie nie potrafisz znaleźć źródła swoich blokad, porażek, posłuż się techniką niedokończonych zdań. Wypisz swój niezrealizowany cel lub to, co uważasz za osobistą porażkę.
TO BYŁO DLA MNIE WAŻNE:
....................................................................................................
....................................................................................................
Nie udało mi się bo ...............................................................
Nie udało mi się bo ...............................................................
Nie udało mi się, bo ................................................................
I wypisz sześć powodów, które według Ciebie przyczyniły się do niepowodzenia w realizacji.
Technikę niedokończonych zdań można zastosować do odszukiwania ograniczających przekonań w poszczególnych sferach życia. Arkusz, oraz opis metody znajdziesz w „Sposoby na podświadomość” na www.strefaumyslu.pl
Nie opisuję jej tutaj ze względu na to, że jest ona zbyt rozbudowana.
WYPARTE WZORCE
Często u podłoża życiowych problemów leżą głęboko ukryte wzorce, których nie można odkryć poprzez świadomą analizę i logiczne poszukiwanie przyczyn.
Są to programy stworzone w dzieciństwie, lub zakorzenione w podświadomości poprzez długotrwałe zmaganie się z sytuacjami, które wzbudzają w nas trudne emocje takie jak lęk, złość, strach, przerażenie, poczucie zagrożenia, bezsilność, lub też ciężkie emocje, np. poczucie winy i wstydu wzmacniane i stłumione poprzez mechanizm wyparcia ze świadomości.
Za każdym razem, kiedy nie radzimy sobie z traumatyczną sytuacją, niezależnie od tego, w jakim momencie życia zaistniała, mamy do czynienia z uruchamianiem mechanizmów obronnych i podświadomą projekcją na świat zewnętrzny.
Wszyscy mamy tendencję do odcinania się od wspomnień wywołujących w nas emocje, z którymi nie umiemy sobie poradzić. Spychamy je w mroki umysłu, zapominamy, wymazujemy z pamięci, zaprzeczamy ich istnieniu, racjonalizujemy bądź negujemy. Jest to zjawisko jak najbardziej naturalne, jednak istotą naszego Ja jest proces zmiany mający na celu umożliwiać nam wewnętrzny wzrost, pokonywanie barier, przeszkód, ograniczeń i podążanie ścieżką własnego rozwoju. W rzeczywistości nie tyle pokonywanie trudności i borykanie się z problemami jest dla nas męczące i uciążliwe, ale zaprzeczanie istnieniu problemów, negowanie, wypieranie ich ze świadomości, wewnętrzna walka, którą toczymy w lęku przed postrzeganiem tego, z czym nie chcemy się mierzyć. Dzięki naturalnemu prawu rozwoju i zmiany życie umożliwia nam wciąż nowe szanse na dostrzeżenie naszych wewnętrznych problemów i zapanowanie nad nimi. To co jawi się jako problem, zmartwienie, co wzbudza w nas niechęć, jest kolejną okazją do przyjrzenia się sobie i oczyszczenia z tego, co zbędne, zrzucenia mentalnych kajdan i odrodzenia.
TECHNIKA 3.
UTAJONE KORZYŚCI
Wbrew pozorom, każda sytuacja, w której uczestniczymy przynosi nam jakieś podświadome korzyści i to właśnie one sprawiają, że tak uporczywie trzymamy się starych nawyków.
Ponieważ nawet jeśli szukamy odpowiedzi zadając sobie pytanie – dlaczego akurat mnie się to przytrafia? Dlaczego nie mam pieniędzy, dlaczego nie mogę znaleźć idealnego partnera, dlaczego spotykam ludzi, którzy mnie wykorzystują, ranią, zdradzają, dlaczego jestem chora, cierpię niewygodę itp.
Każdy z nas ma swoje „dlaczego”, które powtarza jak mantrę.
Prawdopodobnie wszyscy codziennie otrzymujemy odpowiedzi na swoje dlaczego, ale znikomy procent z nas potrafi je odczytać. Istnieje jeszcze jeden aspekt tego zagadnienia. Pytanie – dlaczego – często prowadzi nas do nikąd. Może w takim razie należy zadać sobie pytanie – jaki mam pożytek z tego, że mi się to przytrafia? Np. jeśli uskarżam się na zły stan zdrowia, powiedzmy – problemy z nadwagą czy jest sens zadawać sobie pytanie – dlaczego jestem otyła?( Dlaczego nie mogę być szczupła? Dlaczego nie mogę wyglądać tak jak inne dziewczyny? ) prawdopodobnie otrzymam bardzo logiczną odpowiedź – bo za dużo jem, bo jem niezdrowo, bo za mało ćwiczę, bo mam budowę ciała po ojcu/ mamie/ babci/, bo nie lubię siebie itp.
Jednak jeśli zależy nam na odszukaniu prawdziwej przyczyny problemu, pytanie powinno brzmieć – jaką mam korzyść z tego, że jestem otyła? (Jaki mam pożytek z tego, że nie mam pieniędzy? Jaki mam pożytek z tego, że jestem samotny?) Oczywiście większość z nas może się oburzyć – jaki można mieć pożytek z choroby, biedy, innych problemów?
Musisz wiedzieć, że w życiu wbrew pozorom nie ma nic, co byłoby nieprzydatne i przypadkowe. Sprawy zbędne odchodzą od nas same, opuszczają nas (chyba, że bardzo się upieramy i zatrzymujemy je nie mogąc się z nimi rozstać), tworząc miejsce na nowe, lepsze, ponieważ taka jest natura naszego życia, zaś nas otacza dokładnie to co ma nam umożliwiać nasz rozwój, zmianę, pokonywanie własnych ograniczeń i oczyszczanie się.
Jeśli coś zdarza się w Twoim życiu nadzwyczaj często – przyjrzyj się temu, ponieważ jest to lekcja, której jeszcze nie przerobiłeś.
ĆWICZENIE 5.
Arkusz podświadomych korzyści
Poniżej znajdziesz przykładowy arkusz niedokończonych pytań, z którego możesz skorzystać wykonując to ćwiczenie.
Ja (Twoje imię)………………………..….mam korzyść z:
(wpisujemy sytuację) ...........................................................................
ponieważ.....................................................................................................
(Cały arkusz znajdziesz wksiążce „Sposoby na podświadomość”)
TECHNIKA 5.
PYTANIE PRZED SNEM
Pytanie przed snem to technika stosowana w wielu propozycjach pracy z umysłem. (W metodzie samokontroli umysłu Silvy podobną do niej jest technika szklanki wody.)
W rzeczywistości polega na zaktywizowaniu podświadomości i wykorzystaniu ukrytych w niej zasobów informacji w naturalnym dla człowieka momencie wyciszenia umysłu – tuż przed snem.
Ponieważ podświadomość jest najbardziej aktywna podczas snu i w fazie zasypiania, kiedy umysł przechodzi ze stanu Beta w stan Alfa, możemy wtedy skutecznie z nią pracować.
Jeśli zadajesz pytanie przed snem poświęć też po przebudzeniu chwilę czasu na zapisanie tego co zapamiętałeś. Potraktuj to, jakbyś pytał o radę przyjaciela. Jeśli dyskutujesz o czymś z drugą osobą słuchasz tego, co ma do powiedzenia. Większość z nas jest nauczona słuchać innych i kompletnie ignorować siebie. Jeśli zechcesz zadać pytanie przed snem, ale zignorujesz informacje, które otrzymasz od podświadomości, ta technika nie przyniesie rezultatów.
Zadając pytanie przed snem możemy spodziewać się odpowiedzi w czasie snu lub po przebudzeniu. Jeśli odpowiedź nie nadejdzie od razu, nie przejmuj się. Być może otrzymałeś odpowiedź, ale nie umiesz jej odczytać.
Można powtarzać pytanie przed snem przez tydzień (oczywiście tylko wtedy kiedy odpowiedź nie nadchodzi) zapisując zapamiętane sny, po tym czasie przeanalizować je pod względem dominujących motywów, przedmiotów, sytuacji, zdarzeń, znaczeń, odczuć i postaci.
Nie warto szukać odpowiedzi w sennikach, ponieważ senniki bazują na indywidualnych interpretacjach uzależnionych od wychowania, norm społecznych, przekazów, kultury, narodowości, wieku, pochodzenia, wierzeń, historii rodzinnych, przeżyć, odczuć, wiedzy i własnych predyspozycji.
To co dla kogoś jest symbolem nieszczęścia dla innego może oznaczać dostatek, jeszcze inny zinterpretuje to samo jako zwiastun zmiany. Wystarczy przejrzeć senniki porównując poszczególne interpretacje dotyczące np. pieniędzy i zwierząt – znajdziesz tam wszystkie możliwe tłumaczenia. Inaczej będzie interpretować pojawiającego się we śnie dużego psa osoba, która została pogryziona przez psa, a inaczej miłośnik psów, inny też będzie kontekst takiego snu, inne odczucia.
Nie zaglądaj więc do senników, nie bazuj na interpretacjach innych ludzi. Wystarczy, że będziesz chciał zrozumieć odpowiedź, poznać własne znaczenia swoich snów – odpowiedź na pewno przyjdzie.
Możesz wykonać to ćwiczenie posługując się arkuszem podzielonym na dwie kolumny – w pierwszej zapisujesz sen i to co najbardziej zapadło ci w pamięci. W drugiej kolumnie dopisujesz skojarzenia i myśli dotyczące snu, które pojawią się w ciągu dnia. Nie bój się swoich odpowiedzi, nie ignoruj tego, co przyjdzie Ci na myśl. Podobnie jak przy technice niedokończonych zdań – nie analizuj nieustannie każdego słowa, które zapiszesz. Wyłącz swojego wewnętrznego krytyka, pozwalając sobie uwolnić umysł.
Interpretację snów można zastosować także w celu głębszego poznania osobowości. Już nie w konkretnym poszukiwaniu odpowiedzi, ale potraktować to jako niesamowitą podróż w głąb swojej niezbadanej natury. Ważne jest zapisywanie snów, ponieważ ludzka pamięć jest zawodna. Nie jesteśmy w stanie zapamiętać każdego przeżytego snu, ale każdy niesie w sobie ważną symbolikę.
Często podświadomość we śnie przetwarza to, co przeżywamy w życiu codziennym – wyolbrzymiając sprawy, z którymi się zmagamy po to, by nam pomóc i ukazać je w innym niż postrzeganym świadomie, aspekcie.
Wielu ludzi skarży się na problemy z zasypianiem lub zapamiętywaniem snów, często spotykam też ludzi, którzy twierdzą, że nic im się nie śni. Co w takim przypadku? Każdy rodzaj problemów dotyczących snu i zasypiania jest odbiciem naszego stanu umysłu, niezależnie czy jest to przemęczenie, czy natłok myśli nie pozwalający wyciszyć się, napięcie, stres. Może to być lęk przed konfrontacją z własnym wnętrzem jeśli ktoś ma tendencję do spychania w niepamięć emocji, z którymi nie potrafi sobie poradzić na poziomie świadomym.
Prawdą jest, że co noc przebywamy w różnych fazach snu, w tym tzw. fazie marzeń sennych, a więc śnimy. Jeśli ktoś twierdzi, że nic mu się nie śni, po prostu blokuje dostęp świadomego umysłu do wspomnienia snu.
Praca ze snem w takim wypadku będzie przebiegać stopniowo, a pierwszym krokiem w kierunku świadomego śnienia jest wola zapamiętania marzeń sennych, pokonanie lęku przed kontaktem z podświadomością. Wola zmiany, dokonania czegoś niesie w sobie ogromny ładunek energetyczny. Jeśli czegoś pragniemy możemy zdziałać cuda. Jeśli zechcesz zapamiętać swoje sny, Twój umysł dostosuje się do Twoje prośby i zaczniesz budzić się ze wspomnieniem snu. Warto dziękować swojej podświadomości zaraz po przebudzeniu za każdą zmianę, olśnienie, których doświadczasz.
Autor: Paula Świątek www.strefaumyslu.pl doradca osobowości, autorka ebooków z dziedziny rozwoju osobistego, założycielka Strefy Umysłu,
Artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl/artykuly/478_jakie-sa-naprawde-skuteczne-techniki-pracy-z-podswiadomoscia.html
Sposoby na podświadomość - proste, skuteczne, wnikliwe, obnażające przekonania.
Podświadomość jest źródłem mocy lub bezsilności. Energią zmieniającą się w falę niosącą z nurtem życia, lub niszczycielski huragan zmieniający w zgliszcza wszystko, co tylko pojawi się na drodze życia. Jej potęga czeka na wykorzystanie, a dzięki niej możesz dowolnie kierować swoim losem. Wszystko, czego doświadczasz jest wynikiem Twoich podświadomych wyborów, a o Twoim powodzeniu lub niedoli decydujesz sam, ulegając podświadomym sugestiom, projekcjom i przekonaniom. Trzymasz w ręku wiedzę umożliwiającą Ci przeprowadzenie dowolnej zmiany w sobie, a konsekwencją tego zawsze i nieuchronnie jest zmiana okoliczności.
TECHNIKI PRACY Z PODŚWIADOMOŚCIĄ
Za chwilę poznasz podstawowe techniki terapeutyczne wykorzystywane w pracy z podświadomością. Umożliwiają one dotarcie do głębokich przekonań, odkrycie ich i zrozumienie, a także sporządzenie szczegółowego obrazu podświadomych programów dotyczącego niemal każdej sfery życia.
Po co rozpoznawać ograniczające przekonania? Ponieważ daje to możliwość uwolnienia się z mocy destrukcyjnych wzorców, jakie wciąż i wciąż odtwarzamy automatycznie i nieświadomie w życiu. Dysponując tą wiedzą zyskujesz narzędzie umożliwiające Ci poznanie swoich najważniejszych, fundamentalnych schematów myślowych, poznanie źródła swoich blokad, zahamowań, oraz zmianę i zastąpienie ich nowymi, korzystnymi myślami prowadzącymi do zdrowia, komfortu i zadowolenia. Proponuję Ci, byś na początku pracy z podświadomością testował kolejne metody, eksperymentował, sprawdzał je i dopasowywał do swoich potrzeb w pracy z konkretnym, nurtującym Cię zagadnieniem.
Nie musisz wykorzystywać ich jednocześnie. Niektóre z nich możesz wykorzystać raz lub dwa, a inne regularnie. Wybierz te, które przemawiają do Ciebie, inspirują do działania i umożliwiają najłatwiejszą, najbardziej efektywną pracę.
Możesz szukać rozwiązań na wiele sposobów. Odkrywając ograniczające przekonania równie dobre może być poszukiwanie znaków, technika lustra jak i arkusz przekonań, czy technika niedokończonych zdań w odniesieniu do jednego, zawężonego zagadnienia. Twoim celem niech będzie rozwój osobisty, a przedstawione metody są warsztatem, który dostarcza Ci niezbędnych narzędzi, byś w jak najprostszy sposób osiągnął efekty dające solidną podstawę trwałej, satysfakcjonującej i korzystnej zmiany.
Techniki pracy z podświadomością wzmacniają programowanie umysłu nieświadomego. Stanowią wprowadzenie do programowania.
METODY PRZEPYTYWANIA PODŚWIADOMOŚCI
Przepytywanie podświadomości to główny sposób umożliwiający dotarcie, odkrycie ograniczających przekonań i podświadomych programów i aktywizację bazy informacji ukrytej w pamięci podświadomości. Pomaga zrozumieć źródło powtarzających się zdarzeń, problemów w życiu, uświadomić je sobie, oraz wyeliminować. Zrozumienie tego, co przekazuje nam podświadomość w ukrytych komunikatach może odbywać się na zasadzie olśnienia, poprzez obrazy, przypadki, znaki odczytywane w rzeczywistości, ale także poprzez wyszukiwanie najczęściej pojawiających się podobieństw, czy powtarzających się zdarzeń. Najważniejszą kwestią jest chęć uzyskania i odczytania odpowiedzi, które bywają niejasne, ukryte, stłumione bądź symboliczne. Odpowiedzi pojawiające się podczas pracy z przepytywaniem podświadomości, przeważnie tkwią w nas od lat, po prostu nigdy nie dopuszczamy ich świadomie do głosu, ignorujemy, odrzucamy.
Uświadomienie sobie programów, przekonań, oraz własnych „dlaczego”, to wielki krok na przód, rozpoczynający wspaniałą mentalną przemianę. Już wkrótce poznasz najpopularniejsze techniki stosowane w przepytywaniu podświadomości. Są to:
- niedokończone zdania,
- technika lustra,
- poszukiwanie znaków,
- pytanie przed snem,
- wizualizacja postaci podświadomego Ja. Każda z tych metod daje dobre rezultaty, niezależnie od tego, czy jest stosowana samodzielnie, czy w zestawieniu z metodą pomocniczą.
Wykorzystując je, warto sporządzać notatki lub wydruki i wracać do nich co jakich czas, analizując zmiany, jakie zaszły w odpowiedziach. Wraz z praktykowaniem afirmacji i innych technik, programy zaczną się stopniowo zmieniać. Uświadomione przekonania stracą negatywny wydźwięk, lub przestaną przeszkadzać w drodze do celu. Pojawią się nowe wyzwania i możliwości.
TECHNIKA 1.
NIEDOKOŃCZONE ZDANIA
Cel
Metoda niedokończonych zdań jest sposobem na:
- uświadomienie motywów działań, decyzji, wyborów,
- dotarcie do ukrytych dla umysłu świadomego zasobów informacji,
- odkrycia przekonań, na tyle silnych, że rządzą naszym życiem.
Technika niedokończonych zdań ma na celu wydobycie i zapisanie odpowiedzi podsuwanych przez umysł nieświadomy, tkwiących w nim, ignorowanych świadomie. To podstawowa metoda terapeutyczna, umożliwiająca odszukanie ograniczających przekonań.
Stosowanie
Polega na zapisywaniu jednego trzonu niekompletnego zdania i dopisywaniu do niego różnych, coraz to nowych zakończeń. Znajdź za każdym razem co najmniej sześć wersji odpowiedzi. Dziennie wystarczy, że wykonasz dwie dziesięciominutowe sesje –np. pierwszą do południa i drugą wieczorem.
Kiedy wykonujesz ćwiczenie, nie analizuj odpowiedzi. Pisz to, co przychodzi Ci na myśl, bez zastanowienia. Być może będzie zdarzać się, że zakończenia się powtórzą, jednak pojawią się również nowe. Pamiętaj, że nie ma właściwych lub niewłaściwych odpowiedzi. Wszystkie zakończenia są cenne, ważne, istotne.
Pracując w ten sposób możesz korzystać z notatnika, komputera czy dyktafonu. Powtarzasz zdanie za każdym razem dodając inne zakończenie, w ten sposób aktywizując dostęp do podświadomych zasobów informacji. „Stały”, świadomy pakiet odpowiedzi jest ograniczony. Kiedy brakuje logicznych, sprawdzonych rozwiązań, wtedy wkracza do akcji umysł nieświadomy.
Bilans
Po tygodniu pracy nadchodzi czas na podsumowanie i analizę. Zbierz wszystkie notatki z całego tygodnia. Przeczytaj wynotowane zakończenia i wynotuj swoje wnioski.
Niektóre odpowiedzi wydadzą się oczywiste. Część z nich będzie logiczna, pochodząca z Twojego świadomego systemu przekonań, ale znajdziesz również zaskakujące, trafne, dotykające sedna problemu.
Kiedy sporządzisz swój tygodniowy bilans przekonań – gratuluję. Masz przed oczami listę, wypadkową tego, w co wierzysz, dokładne potwierdzenie Twojego prywatnego kodeksu norm, którymi kierujesz się w życiu.
Zastanów się, jakie konsekwencje powodują w Twoim życiu? Czy wszystkie z nich wzmacniają Cię i tworzą dokładnie taki obraz życia, jaki chcesz mieć?
Jeśli wśród nich są też i takie, które odbierają Ci radość życia, są powodem negatywnych uczuć, braku pewności – pozbądź się ich. Każde przekonanie możesz zmienić poprzez zastąpienie go świadomie wybranym, w procesie programowania podświadomości (neuronalnego).
Rozpoznaj blokady
Zwróć uwagę podczas pierwszych prób wykonywania tego ćwiczenia na to, co się wydarzy w Twoim otoczeniu.
Przeszkody, z jakimi możesz się zmierzyć podczas stosowania techniki niedokończonych zdań:
- Nie pozwalasz sobie na spontaniczność, analizujesz, opierasz się przed swobodnym zapisywaniem myśli.
- Brak Ci systematyczności. Wykonywanie ćwiczenia nieregularnie i z przerwami nie przyniesie pożądanego rezultatu. Umysł przystosowuje się do cyklu rytuałów dziennych.
- Poddajesz się swoim oporom. To naturalne, ponieważ podświadomość niechętnie udostępnia swoją bazę danych. Po prostu jesteś nauczony myśleć w określony sposób i zawsze, kiedy usiłujesz przestawić się na inne tory, na początku napotkasz trudności.
- Podczas pisania możesz czuć się wyjątkowo zmęczony, rozdrażniony, znudzony, a wszystko to minie, kiedy tylko odłożysz arkusz i zaniechasz pisania. Podświadomość dąży do zachowania homeostazy – równowagi, dbając, by zniwelować jakiekolwiek odstępstwa od normy.
Pamiętaj, że to tylko mechanizmy obronne nieświadomego umysłu, który dba, byś poruszał się raz wytyczonymi ścieżkami myślowymi. Opisz swoje doświadczenia i przeszkody, jakie napotykasz w czasie stosowania niedokończonych zdań. Potraktuj je jako wskazówkę, specyficzny wyznacznik dla siebie i nie pozwól sobie zaniechać działań.
ĆWICZENIE 1.
Sprawdzenie podświadomego przyzwolenia.Polega ono na ustaleniu stopnia otwarcia, gotowości na przyjęcie manifestacji swojego pragnienia, celu.
Marząc o czymś, afirmując, wizualizując, podświadomie możemy nie dopuszczać do siebie realizacji i spełnienia. Zastanów się, czego bardzo pragniesz, co chcesz osiągnąć. Zapisz cel, życiowy priorytet, którego jeszcze nie zrealizowałeś.
MÓJ CEL, KTÓRY PRAGNĘ OSIĄGNĄĆ:
...........................................................................................................................
...........................................................................................................................
Zadaj sobie kolejno pytania:
- Czy zasługuję na to?
- Czy czuję się tego godny?
- Czy czuję, że to jest w porządku wobec mnie i innych ludzi?
- Czy będę czuł się bezpiecznie po zrealizowaniu celu?
- Co odczuwam na myśl o tym, że może mi się udać?
- Czy mój cel jest możliwy do wykonania i realny?
- Czy akceptuję to?
ĆWICZENIE 2.
Wypisz trzy sukcesy z ostatnich trzech miesięcy, trzy ważne marzenia, trzy niezrealizowane do tej pory, ważne cele. Zastanów się, i odpowiedz:
- Co pomaga Ci osiągnąć sukces? Jakie Twoje cechy, umiejętności, predyspozycje, wspierają Cię umożliwiając realizację?
- Co Cię blokuje w realizacji marzeń? Jakie Twoje cechy przeszkadzają Ci otrzymywać to, czego pragniesz?
- Jakie czynniki w świecie zewnętrznym blokują Cię, według Ciebie, najbardziej?
- Co jest przyczyną Twoich zahamowań w działaniu? Czego się obawiasz najbardziej?
ĆWICZENIE 3.
Jeśli świadomie nie potrafisz znaleźć źródła swoich blokad, porażek, posłuż się techniką niedokończonych zdań. Wypisz swój niezrealizowany cel lub to, co uważasz za osobistą porażkę.
TO BYŁO DLA MNIE WAŻNE:
....................................................................................................
....................................................................................................
Nie udało mi się bo ...............................................................
Nie udało mi się bo ...............................................................
Nie udało mi się, bo ................................................................
I wypisz sześć powodów, które według Ciebie przyczyniły się do niepowodzenia w realizacji.
Technikę niedokończonych zdań można zastosować do odszukiwania ograniczających przekonań w poszczególnych sferach życia. Arkusz, oraz opis metody znajdziesz w „Sposoby na podświadomość” na www.strefaumyslu.pl
Nie opisuję jej tutaj ze względu na to, że jest ona zbyt rozbudowana.
WYPARTE WZORCE
Często u podłoża życiowych problemów leżą głęboko ukryte wzorce, których nie można odkryć poprzez świadomą analizę i logiczne poszukiwanie przyczyn.
Są to programy stworzone w dzieciństwie, lub zakorzenione w podświadomości poprzez długotrwałe zmaganie się z sytuacjami, które wzbudzają w nas trudne emocje takie jak lęk, złość, strach, przerażenie, poczucie zagrożenia, bezsilność, lub też ciężkie emocje, np. poczucie winy i wstydu wzmacniane i stłumione poprzez mechanizm wyparcia ze świadomości.
Za każdym razem, kiedy nie radzimy sobie z traumatyczną sytuacją, niezależnie od tego, w jakim momencie życia zaistniała, mamy do czynienia z uruchamianiem mechanizmów obronnych i podświadomą projekcją na świat zewnętrzny.
Wszyscy mamy tendencję do odcinania się od wspomnień wywołujących w nas emocje, z którymi nie umiemy sobie poradzić. Spychamy je w mroki umysłu, zapominamy, wymazujemy z pamięci, zaprzeczamy ich istnieniu, racjonalizujemy bądź negujemy. Jest to zjawisko jak najbardziej naturalne, jednak istotą naszego Ja jest proces zmiany mający na celu umożliwiać nam wewnętrzny wzrost, pokonywanie barier, przeszkód, ograniczeń i podążanie ścieżką własnego rozwoju. W rzeczywistości nie tyle pokonywanie trudności i borykanie się z problemami jest dla nas męczące i uciążliwe, ale zaprzeczanie istnieniu problemów, negowanie, wypieranie ich ze świadomości, wewnętrzna walka, którą toczymy w lęku przed postrzeganiem tego, z czym nie chcemy się mierzyć. Dzięki naturalnemu prawu rozwoju i zmiany życie umożliwia nam wciąż nowe szanse na dostrzeżenie naszych wewnętrznych problemów i zapanowanie nad nimi. To co jawi się jako problem, zmartwienie, co wzbudza w nas niechęć, jest kolejną okazją do przyjrzenia się sobie i oczyszczenia z tego, co zbędne, zrzucenia mentalnych kajdan i odrodzenia.
TECHNIKA 3.
UTAJONE KORZYŚCI
Wbrew pozorom, każda sytuacja, w której uczestniczymy przynosi nam jakieś podświadome korzyści i to właśnie one sprawiają, że tak uporczywie trzymamy się starych nawyków.
Ponieważ nawet jeśli szukamy odpowiedzi zadając sobie pytanie – dlaczego akurat mnie się to przytrafia? Dlaczego nie mam pieniędzy, dlaczego nie mogę znaleźć idealnego partnera, dlaczego spotykam ludzi, którzy mnie wykorzystują, ranią, zdradzają, dlaczego jestem chora, cierpię niewygodę itp.
Każdy z nas ma swoje „dlaczego”, które powtarza jak mantrę.
Prawdopodobnie wszyscy codziennie otrzymujemy odpowiedzi na swoje dlaczego, ale znikomy procent z nas potrafi je odczytać. Istnieje jeszcze jeden aspekt tego zagadnienia. Pytanie – dlaczego – często prowadzi nas do nikąd. Może w takim razie należy zadać sobie pytanie – jaki mam pożytek z tego, że mi się to przytrafia? Np. jeśli uskarżam się na zły stan zdrowia, powiedzmy – problemy z nadwagą czy jest sens zadawać sobie pytanie – dlaczego jestem otyła?( Dlaczego nie mogę być szczupła? Dlaczego nie mogę wyglądać tak jak inne dziewczyny? ) prawdopodobnie otrzymam bardzo logiczną odpowiedź – bo za dużo jem, bo jem niezdrowo, bo za mało ćwiczę, bo mam budowę ciała po ojcu/ mamie/ babci/, bo nie lubię siebie itp.
Jednak jeśli zależy nam na odszukaniu prawdziwej przyczyny problemu, pytanie powinno brzmieć – jaką mam korzyść z tego, że jestem otyła? (Jaki mam pożytek z tego, że nie mam pieniędzy? Jaki mam pożytek z tego, że jestem samotny?) Oczywiście większość z nas może się oburzyć – jaki można mieć pożytek z choroby, biedy, innych problemów?
Musisz wiedzieć, że w życiu wbrew pozorom nie ma nic, co byłoby nieprzydatne i przypadkowe. Sprawy zbędne odchodzą od nas same, opuszczają nas (chyba, że bardzo się upieramy i zatrzymujemy je nie mogąc się z nimi rozstać), tworząc miejsce na nowe, lepsze, ponieważ taka jest natura naszego życia, zaś nas otacza dokładnie to co ma nam umożliwiać nasz rozwój, zmianę, pokonywanie własnych ograniczeń i oczyszczanie się.
Jeśli coś zdarza się w Twoim życiu nadzwyczaj często – przyjrzyj się temu, ponieważ jest to lekcja, której jeszcze nie przerobiłeś.
ĆWICZENIE 5.
Arkusz podświadomych korzyści
Poniżej znajdziesz przykładowy arkusz niedokończonych pytań, z którego możesz skorzystać wykonując to ćwiczenie.
Ja (Twoje imię)………………………..….mam korzyść z:
(wpisujemy sytuację) ...........................................................................
ponieważ.....................................................................................................
(Cały arkusz znajdziesz wksiążce „Sposoby na podświadomość”)
TECHNIKA 5.
PYTANIE PRZED SNEM
Pytanie przed snem to technika stosowana w wielu propozycjach pracy z umysłem. (W metodzie samokontroli umysłu Silvy podobną do niej jest technika szklanki wody.)
W rzeczywistości polega na zaktywizowaniu podświadomości i wykorzystaniu ukrytych w niej zasobów informacji w naturalnym dla człowieka momencie wyciszenia umysłu – tuż przed snem.
Ponieważ podświadomość jest najbardziej aktywna podczas snu i w fazie zasypiania, kiedy umysł przechodzi ze stanu Beta w stan Alfa, możemy wtedy skutecznie z nią pracować.
Jeśli zadajesz pytanie przed snem poświęć też po przebudzeniu chwilę czasu na zapisanie tego co zapamiętałeś. Potraktuj to, jakbyś pytał o radę przyjaciela. Jeśli dyskutujesz o czymś z drugą osobą słuchasz tego, co ma do powiedzenia. Większość z nas jest nauczona słuchać innych i kompletnie ignorować siebie. Jeśli zechcesz zadać pytanie przed snem, ale zignorujesz informacje, które otrzymasz od podświadomości, ta technika nie przyniesie rezultatów.
Zadając pytanie przed snem możemy spodziewać się odpowiedzi w czasie snu lub po przebudzeniu. Jeśli odpowiedź nie nadejdzie od razu, nie przejmuj się. Być może otrzymałeś odpowiedź, ale nie umiesz jej odczytać.
Można powtarzać pytanie przed snem przez tydzień (oczywiście tylko wtedy kiedy odpowiedź nie nadchodzi) zapisując zapamiętane sny, po tym czasie przeanalizować je pod względem dominujących motywów, przedmiotów, sytuacji, zdarzeń, znaczeń, odczuć i postaci.
Nie warto szukać odpowiedzi w sennikach, ponieważ senniki bazują na indywidualnych interpretacjach uzależnionych od wychowania, norm społecznych, przekazów, kultury, narodowości, wieku, pochodzenia, wierzeń, historii rodzinnych, przeżyć, odczuć, wiedzy i własnych predyspozycji.
To co dla kogoś jest symbolem nieszczęścia dla innego może oznaczać dostatek, jeszcze inny zinterpretuje to samo jako zwiastun zmiany. Wystarczy przejrzeć senniki porównując poszczególne interpretacje dotyczące np. pieniędzy i zwierząt – znajdziesz tam wszystkie możliwe tłumaczenia. Inaczej będzie interpretować pojawiającego się we śnie dużego psa osoba, która została pogryziona przez psa, a inaczej miłośnik psów, inny też będzie kontekst takiego snu, inne odczucia.
Nie zaglądaj więc do senników, nie bazuj na interpretacjach innych ludzi. Wystarczy, że będziesz chciał zrozumieć odpowiedź, poznać własne znaczenia swoich snów – odpowiedź na pewno przyjdzie.
Możesz wykonać to ćwiczenie posługując się arkuszem podzielonym na dwie kolumny – w pierwszej zapisujesz sen i to co najbardziej zapadło ci w pamięci. W drugiej kolumnie dopisujesz skojarzenia i myśli dotyczące snu, które pojawią się w ciągu dnia. Nie bój się swoich odpowiedzi, nie ignoruj tego, co przyjdzie Ci na myśl. Podobnie jak przy technice niedokończonych zdań – nie analizuj nieustannie każdego słowa, które zapiszesz. Wyłącz swojego wewnętrznego krytyka, pozwalając sobie uwolnić umysł.
Interpretację snów można zastosować także w celu głębszego poznania osobowości. Już nie w konkretnym poszukiwaniu odpowiedzi, ale potraktować to jako niesamowitą podróż w głąb swojej niezbadanej natury. Ważne jest zapisywanie snów, ponieważ ludzka pamięć jest zawodna. Nie jesteśmy w stanie zapamiętać każdego przeżytego snu, ale każdy niesie w sobie ważną symbolikę.
Często podświadomość we śnie przetwarza to, co przeżywamy w życiu codziennym – wyolbrzymiając sprawy, z którymi się zmagamy po to, by nam pomóc i ukazać je w innym niż postrzeganym świadomie, aspekcie.
Wielu ludzi skarży się na problemy z zasypianiem lub zapamiętywaniem snów, często spotykam też ludzi, którzy twierdzą, że nic im się nie śni. Co w takim przypadku? Każdy rodzaj problemów dotyczących snu i zasypiania jest odbiciem naszego stanu umysłu, niezależnie czy jest to przemęczenie, czy natłok myśli nie pozwalający wyciszyć się, napięcie, stres. Może to być lęk przed konfrontacją z własnym wnętrzem jeśli ktoś ma tendencję do spychania w niepamięć emocji, z którymi nie potrafi sobie poradzić na poziomie świadomym.
Prawdą jest, że co noc przebywamy w różnych fazach snu, w tym tzw. fazie marzeń sennych, a więc śnimy. Jeśli ktoś twierdzi, że nic mu się nie śni, po prostu blokuje dostęp świadomego umysłu do wspomnienia snu.
Praca ze snem w takim wypadku będzie przebiegać stopniowo, a pierwszym krokiem w kierunku świadomego śnienia jest wola zapamiętania marzeń sennych, pokonanie lęku przed kontaktem z podświadomością. Wola zmiany, dokonania czegoś niesie w sobie ogromny ładunek energetyczny. Jeśli czegoś pragniemy możemy zdziałać cuda. Jeśli zechcesz zapamiętać swoje sny, Twój umysł dostosuje się do Twoje prośby i zaczniesz budzić się ze wspomnieniem snu. Warto dziękować swojej podświadomości zaraz po przebudzeniu za każdą zmianę, olśnienie, których doświadczasz.
Autor: Paula Świątek www.strefaumyslu.pl doradca osobowości, autorka ebooków z dziedziny rozwoju osobistego, założycielka Strefy Umysłu,
Artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl/artykuly/478_jakie-sa-naprawde-skuteczne-techniki-pracy-z-podswiadomoscia.html
Szczęście to kwestia czasu
Krzysztof Dmowski
Bywamy świadkami pewnych zdarzeń, dostrzegamy, że komuś udaje się wszystko, a inny sprawia wrażenie jakby przyjaźnił się z pechem. Pamiętamy o tym, że to właśnie myśli kreują rzeczywistość, a myśli to fale.
Bywamy świadkami pewnych zdarzeń, dostrzegamy, że komuś udaje się wszystko, a inny sprawia wrażenie jakby przyjaźnił się z pechem. Pamiętamy o tym, że to właśnie myśli kreują rzeczywistość, a myśli to fale.
Czym jest szczęście, a czym jest pech? Jedna z nauk Buddy ukazuje: „Człowiek jest tym, co o sobie myśli”. Potrafisz dostrzec różnicę pomiędzy wypowiedziami: „nie potrafię”, „nie dam rady”, „nie umiem”, „jest mi z tym źle”, „źle się czuje”, „stracę pracę”, „wszystko mnie wkurza”, a tymi: „potrafię”, „zrobię to”, „dam radę”, „jest dobrze”, „mam fajną pracę”, „jestem szczęśliwy”? Jak myślisz, które z tych myśli szybciej się zmaterializują? Czy jeżeli myślisz o negatywnych rzeczach, to oczekujesz szczęścia? Czy jeżeli myślisz źle o bogactwie, pieniądzach, ludziach zamożnych, czy majętnych, to oczekujesz, że kiedyś wygrasz w jakiejś grze losowej? Kiedy zatem możesz powiedzieć o szczęściu? Kiedy mówisz o pechu? Czy jeżeli robisz źle, kłamiesz, okradasz innych, sprzedajesz wadliwe produkty, lub rzeczy szkodzące innym — chcesz być wtedy szczęśliwy? Czy znowu kiedy jesteś uczciwy, masz rodzinę, ale mało zarabiasz i brakuje ci pieniędzy — czy wtedy nie jesteś szczęśliwy?
Przecież jeżeli robisz wszystko jak należy i w żaden sposób nie przyczyniłeś się do krzywdy innego człowieka, czy za to ktoś może cię ukarać? Czy będziesz szczęśliwy jeżeli wzbogacisz się na nieszczęściu innego człowieka, lub wzbogacisz się krzywdząc innego człowieka i wtedy będziesz oczekiwał, że wszystko w twoim życiu ułoży się najlepiej?
Osobiście znam wiele przypadków ludzi, którzy są gorliwymi katolikami, wierzą w Boga bardziej niż inni — jak o sobie mówią, a zajmują się kradzieżami, lub myślą: „zrobię jeden przekręt i będę szczęśliwy do końca życia”. Czy to jest przykład osoby wierzącej w Boga?
Oczywiście można tu rozwodzić nieskończoność ideologii. Jednak jakby nie było, każdy człowiek ma sumienie i wolną wolę. Dzięki nim wykonuje takie lub inne działania. Za nie spotka go szczęście, lub pech. Nikt nie rodzi się szczęściarzem, lub pechowcem, pomimo tego, że wszystko może tak wyglądać.
Pewien mój kolega urodził się tuż po północy pierwszego stycznia — był pierwszym urodzonym w nowym roku. Wcześniej dziecko urodzone jako pierwsze w roku otrzymywało nagrodę pieniężną. Ten kolega nie otrzymał nagrody, bowiem w tym roku rozpoczął się kryzys. Czy on miał pecha?
Dawno temu słyszałem taki dowcip, gdy kolega mówi do kolegi:
— Pójdę na wojnę zabiję jednego, lub dwóch…
— A jak ciebie zabiją?
— Mnie? Za co?
Można też odbiec od reguły i posłużyć się słowami: "Sukces polega na tym, że zdobywa się to co się chciało. Szczęście polega na tym, że podoba się to co się ma." — Elbert Green Hubbard. Choć polemizowałbym tutaj, bowiem należy cieszyć się z tego co się otrzymuje, ale szczęściem nazwałbym tu pomyślność w działaniu. Szczęściem może być to, że nigdy nie spóźniam się na pociąg, gdy złamię przepis drogowy nie dochodzi do kontroli policyjnej, czy przez całą drogę zielone światło, lub wpadam do sklepu by kupić to czego chciałem i jest ostatnia sztuka.
Natomiast nigdy nie nazwałbym szczęściem, czy jego brakiem odniesienie sukcesu w jakiejkolwiek dziedzinie. Czasem musimy zrozumieć, że może nie nadszedł odpowiedni czas na taką rzecz. Przede wszystkim należy w złych chwilach nie myśleć, że to pech, ale że najlepsze dopiero mnie czeka.
Pamiętajmy o tym, że myśli to fale o danej częstotliwości. Co wysyłamy do Wszechświata, to zawsze do nas wraca. Nic nie zostaje bez odpowiedzi. Jeżeli robimy źle, wraca do nas zło, jeżeli robimy dobrze, wraca dobro.
"Szczęście robi dobrze ciału, ale smutek rozwija siłę umysłu" — Marcel Proust. Czasem cierpienie ukazuje nam bledy w działaniu. Na nich uczymy się działać lepiej. Pacjenci sami nie zszywają się po operacji. Tak samo nasze działanie czasem przynosi pożytek, a czasem szkodę i może trzeba tylko trochę poczekać…
http://www.kdpowiesci.republika.pl/Autor Krzysztof Dmowski
Artykuł pochodzi z http://artelis.pl/artykuly/36499/szczescie-to-kwestia-czasu
Jak przestać się martwić?
Autor:Aleex
Pozytywne myślenie nie gwarantuje odniesienia sukcesu - to fakt. Samo pozytywne myślenie, jeśli nie będzie poparte działaniem, nie gwarantuje niczego. Jednak warto odnotować jeszcze inny fakt. Negatywne myślenie, zamartwianie się i zrzędzenie często gwarantują porażkę, a już na pewno są przyczyną wielu problemów w realizacji twoich celów.
Negatywne myśli i słowa zwykle odbierają energię twoim działaniom. Koncentrujesz się na tym, co może się nie udać, zamiast pozwolić twojemu umysłowi poszukać skutecznych rozwiązań problemu.
No dobrze, ale co ty masz zrobić? Polacy są ponoć narodem malkontentów. Zrzędzą twoi krewni, znajomi i nawet nieznajomi, z którymi zdarza ci się czasem przez przypadek pogadać. No cóż, nie zmienisz całego świata. Ale zawsze możesz zmienić swoje nawyki w taki sposób, aby twoje myślenie wspomagało twoje działania, zamiast je torpedować.
Zarówno pozytywne, jak i negatywne myślenie jest nawykiem. Nasze myśli i słowa chodzą utartymi szlakami. Jeśli nauczysz się koncentrować na pozytywnych aspektach swoich działań - wspierają cię. Jeśli pozwolisz im wymknąć się spod kontroli, zabierają ci moc i angażują twój umysł do tego, żebyś sam sobie przeszkadzał w realizacji własnych celów.
Do wykorzenienia nawyku negatywnego myślenia możesz zastosować przeróżne metody. Możesz próbować przekonać swój umysł, że pozytywne myślenie jest zgodne z twoimi wartościami. Możesz ćwiczyć się w wizualizacjach i afirmacjach.
A ja zaproponuję ci niesamowicie skuteczną metodę, którą znalazłam w książce "Jednominutowy milioner", której autorami są Mark Victor Hansen i Robert G. Allen. Sposób jest genialnie prosty. Polega na tym, że zakładasz na nadgarstek gumkę-recepturkę. Taką jaką czasem zwija się papier w rulon.
Jeśli przyłapiesz się na negatywnych myślach albo zrzędzeniu, naciągasz gumkę i puszczasz. To boli. Im bardziej zrzędzisz i się zamartwiasz, tym szybciej masz szansę oduczyć się tego nawyku. Dla najbardziej upartych malkontentów wystarczy tydzień.
Podejmij to wyzwanie. Zrób to dla siebie. Pomóż sobie żyć wspaniałym życiem. I zrób to dla świata. Im więcej pozytywnej energii, tym lepsze jest życie wszystkich ludzi.Poznaj SekretPrawaPrzyciagania.pl i pozwól, aby twoje myśli tworzyły rzeczywistość, taka jakiej pragniesz i taką na jaką zasługujesz.
Autor artykułu - Aleex
Artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl/artykuly/17643_jak-przestac-sie-martwic.html
Pozytywne myślenie nie gwarantuje odniesienia sukcesu - to fakt. Samo pozytywne myślenie, jeśli nie będzie poparte działaniem, nie gwarantuje niczego. Jednak warto odnotować jeszcze inny fakt. Negatywne myślenie, zamartwianie się i zrzędzenie często gwarantują porażkę, a już na pewno są przyczyną wielu problemów w realizacji twoich celów.
Negatywne myśli i słowa zwykle odbierają energię twoim działaniom. Koncentrujesz się na tym, co może się nie udać, zamiast pozwolić twojemu umysłowi poszukać skutecznych rozwiązań problemu.
No dobrze, ale co ty masz zrobić? Polacy są ponoć narodem malkontentów. Zrzędzą twoi krewni, znajomi i nawet nieznajomi, z którymi zdarza ci się czasem przez przypadek pogadać. No cóż, nie zmienisz całego świata. Ale zawsze możesz zmienić swoje nawyki w taki sposób, aby twoje myślenie wspomagało twoje działania, zamiast je torpedować.
Zarówno pozytywne, jak i negatywne myślenie jest nawykiem. Nasze myśli i słowa chodzą utartymi szlakami. Jeśli nauczysz się koncentrować na pozytywnych aspektach swoich działań - wspierają cię. Jeśli pozwolisz im wymknąć się spod kontroli, zabierają ci moc i angażują twój umysł do tego, żebyś sam sobie przeszkadzał w realizacji własnych celów.
Do wykorzenienia nawyku negatywnego myślenia możesz zastosować przeróżne metody. Możesz próbować przekonać swój umysł, że pozytywne myślenie jest zgodne z twoimi wartościami. Możesz ćwiczyć się w wizualizacjach i afirmacjach.
A ja zaproponuję ci niesamowicie skuteczną metodę, którą znalazłam w książce "Jednominutowy milioner", której autorami są Mark Victor Hansen i Robert G. Allen. Sposób jest genialnie prosty. Polega na tym, że zakładasz na nadgarstek gumkę-recepturkę. Taką jaką czasem zwija się papier w rulon.
Jeśli przyłapiesz się na negatywnych myślach albo zrzędzeniu, naciągasz gumkę i puszczasz. To boli. Im bardziej zrzędzisz i się zamartwiasz, tym szybciej masz szansę oduczyć się tego nawyku. Dla najbardziej upartych malkontentów wystarczy tydzień.
Podejmij to wyzwanie. Zrób to dla siebie. Pomóż sobie żyć wspaniałym życiem. I zrób to dla świata. Im więcej pozytywnej energii, tym lepsze jest życie wszystkich ludzi.Poznaj SekretPrawaPrzyciagania.pl i pozwól, aby twoje myśli tworzyły rzeczywistość, taka jakiej pragniesz i taką na jaką zasługujesz.
Autor artykułu - Aleex
Artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl/artykuly/17643_jak-przestac-sie-martwic.html
wtorek, 13 września 2011
Sztuka wypowiadania się - jak mówić, aby nas słuchano?
Autor: Paula
Sztuka wypowiadania się jest na pozór umiejętnością niemalże każdego człowieka, jednak umiejętność mówienia, które spotka się z zainteresowaniem słuchacza, to już sztuka nie dana każdemu. Często słyszymy, jak ktoś opowiada coś bez celu, robi to w sposób monotonny, albo nawet irytujący. Czasem po prostu jest to tu mało ciekawy temat, a czasem wprost przeciwnie, temat jest niezmiernie interesujący, jednak podany w mało interesujący sposób. Oto porady,jak mówić, aby nas słuchano:
fot. DerSchmock (www.photoxpress.com)
- Ostrożnie dobieraj temat do słuchacza
Jeśli masz jakąś pasję, w której czujesz się jak ryba w wodzie, nie oczekuj, że zainteresujesz ją np. swoją dziewczynę o zupełnie odmiennych zainteresowaniach. Jeśli np. pasjonują Cie techniki nagrań studyjnych, pamiętaj, że w 90% dla osoby nie będącej w temacie będzie to bełkot techniczny. Co ciekawe, z problemem dobierania tematu do słuchacza, nie zawsze radzą sobie nawet wykładowcy lub nauczyciele. Niektórzy z nich nieudolnie raczą swoich słuchaczy opowiadaniem prywatnych przeżyć w czasie zajęć, inni zaś z dowolnym tematem zgrabnie i ładnie połączą jakąś prywatną anegdotkę.
- Jeśli opowiadasz film, serial lub książkę, a nawet wydarzenie, postaraj się nie mówić dłużej niż trwał sam film, itd.
Postaraj się wyłapać tylko kilka najbarwniejszych scen, pozostaw niedopowiedzenia.
- Dużo czytaj
Często, gdy mówimy, okazuje się, że brakuje nam słów, lub też mamy problemy z poprawnym zbudowaniem zdania złożonego i to we własnym języku ojczystym. Czytanie sprawi, że Twój zasób słownictwa się powiększy, a formułowanie myśli stanie się dużo prostsze. Nie ograniczaj się do banalnych określeń, używaj wyszukanego słownictwa. Jeśli chcesz opisać w kilku zdaniach swoje ostatnie wakacje lub podróż, zapomnij o sformułowaniach „było fajnie” lub„naprawdę świetnie się bawiłam!”, zamiast tego postaraj się dokładniej, ale jednocześnie niezbyt monotonnie opisać, co właściwie było takiego fajnego w tym wyjeździe i jakie uczucia lub refleksje w Tobie wzbudził.
- Mów wyraźnie
Wbrew pozorom poprawna dykcja nie jest spotykana u zbyt wielu przeciętnych osób. Dodatkowo im bardziej nieśmiała i nieasertywna jest dana osoba, tym ma większe tendencje do mówienia niewyraźnie. Nie obawiaj się ćwiczyć mięśni języka i warg, które są w największym stopniu odpowiedzialne za zrozumiałą wymowę. Od czasu do czasu dla żartu spróbuj wypowiedzieć kilka dowolnych zdań do przesady wyraźnie.
- Dostosuj język do słuchaczy i miejsca, w którym się znajdujesz.
Jeśli przemawiasz publicznie lub spotykasz się ze znajomymi z innego miasta, prawdopodobnie będzie dla nich nieco męczące, aby słuchać Twoich regionalizmów i akcentu. Dodatkowo, obcy akcent może odwracać uwagę od treści, które wypowiadasz. Słuchając Cię, ktoś może pomyśleć „ale oni tutaj śmiesznie mówią”, zamiast słuchać tego, CO mówisz. I odwrotnie – jeśli znajdujesz się w regionie o charakterystycznej mowie, w otoczeniu „tubylców”, Twoim wypowiedziom autentyczności może dodać mówienie w sposób charakterystyczny dla danego miejsca. Najpewniejszym sposobem jest jednak zawsze używanie poprawnej polszczyzny, czyli języka ogólnie przyjętego i akceptowanego, którym posługują się na przykład spikerzy telewizyjni.
Zobacz także:
Paula
Artykuł pochodzi z http://www.wieszak.net/kariera-rozwoj-osobisty/sztuka-wypowiadania-sie-jak-mowic-aby-nas-sluchano.html
Sztuka wypowiadania się jest na pozór umiejętnością niemalże każdego człowieka, jednak umiejętność mówienia, które spotka się z zainteresowaniem słuchacza, to już sztuka nie dana każdemu. Często słyszymy, jak ktoś opowiada coś bez celu, robi to w sposób monotonny, albo nawet irytujący. Czasem po prostu jest to tu mało ciekawy temat, a czasem wprost przeciwnie, temat jest niezmiernie interesujący, jednak podany w mało interesujący sposób. Oto porady,jak mówić, aby nas słuchano:
fot. DerSchmock (www.photoxpress.com)
- Ostrożnie dobieraj temat do słuchacza
Jeśli masz jakąś pasję, w której czujesz się jak ryba w wodzie, nie oczekuj, że zainteresujesz ją np. swoją dziewczynę o zupełnie odmiennych zainteresowaniach. Jeśli np. pasjonują Cie techniki nagrań studyjnych, pamiętaj, że w 90% dla osoby nie będącej w temacie będzie to bełkot techniczny. Co ciekawe, z problemem dobierania tematu do słuchacza, nie zawsze radzą sobie nawet wykładowcy lub nauczyciele. Niektórzy z nich nieudolnie raczą swoich słuchaczy opowiadaniem prywatnych przeżyć w czasie zajęć, inni zaś z dowolnym tematem zgrabnie i ładnie połączą jakąś prywatną anegdotkę.
- Jeśli opowiadasz film, serial lub książkę, a nawet wydarzenie, postaraj się nie mówić dłużej niż trwał sam film, itd.
Postaraj się wyłapać tylko kilka najbarwniejszych scen, pozostaw niedopowiedzenia.
- Dużo czytaj
Często, gdy mówimy, okazuje się, że brakuje nam słów, lub też mamy problemy z poprawnym zbudowaniem zdania złożonego i to we własnym języku ojczystym. Czytanie sprawi, że Twój zasób słownictwa się powiększy, a formułowanie myśli stanie się dużo prostsze. Nie ograniczaj się do banalnych określeń, używaj wyszukanego słownictwa. Jeśli chcesz opisać w kilku zdaniach swoje ostatnie wakacje lub podróż, zapomnij o sformułowaniach „było fajnie” lub„naprawdę świetnie się bawiłam!”, zamiast tego postaraj się dokładniej, ale jednocześnie niezbyt monotonnie opisać, co właściwie było takiego fajnego w tym wyjeździe i jakie uczucia lub refleksje w Tobie wzbudził.
- Mów wyraźnie
Wbrew pozorom poprawna dykcja nie jest spotykana u zbyt wielu przeciętnych osób. Dodatkowo im bardziej nieśmiała i nieasertywna jest dana osoba, tym ma większe tendencje do mówienia niewyraźnie. Nie obawiaj się ćwiczyć mięśni języka i warg, które są w największym stopniu odpowiedzialne za zrozumiałą wymowę. Od czasu do czasu dla żartu spróbuj wypowiedzieć kilka dowolnych zdań do przesady wyraźnie.
- Dostosuj język do słuchaczy i miejsca, w którym się znajdujesz.
Jeśli przemawiasz publicznie lub spotykasz się ze znajomymi z innego miasta, prawdopodobnie będzie dla nich nieco męczące, aby słuchać Twoich regionalizmów i akcentu. Dodatkowo, obcy akcent może odwracać uwagę od treści, które wypowiadasz. Słuchając Cię, ktoś może pomyśleć „ale oni tutaj śmiesznie mówią”, zamiast słuchać tego, CO mówisz. I odwrotnie – jeśli znajdujesz się w regionie o charakterystycznej mowie, w otoczeniu „tubylców”, Twoim wypowiedziom autentyczności może dodać mówienie w sposób charakterystyczny dla danego miejsca. Najpewniejszym sposobem jest jednak zawsze używanie poprawnej polszczyzny, czyli języka ogólnie przyjętego i akceptowanego, którym posługują się na przykład spikerzy telewizyjni.
Zobacz także:
O Autorze
Artykuł pochodzi z http://www.wieszak.net/kariera-rozwoj-osobisty/sztuka-wypowiadania-sie-jak-mowic-aby-nas-sluchano.html
poniedziałek, 12 września 2011
Nieśmiałość - ćwiczymy się w rozmawianiu
Autor: pawlooo84
Kiedyś trudno było mi wydusić z siebie publicznie chociaż słowo. Teraz znajomi twierdzą, że jestem gadułą!
Tak jak możemy nauczyć się pisać czy czytać, tak samo możemy nauczyć się mówić swobodnie do ludzi. Jak to zrobić? Należy ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Niestety, nic nie przyjdzie samo. Ponieważ osobie nieśmiałej mówienie do drugiej osoby sprawia bardzo dużo kłopotu, powinna ona wyszukiwać takie sytuacje, gdzie będzie mogła poczuć się na tyle komfortowo, aby móc się przełamać i zacząć mówić. Oto kilka takich sytuacji.
Hostessy
Z dużym rozbawieniem obserwuję hostessy w super i hipermarketach, a konkretnie to, jak sporo osób stara się ich unikać jak ognia. Tymczasem dają one osobom nieśmiałym doskonałą sposobność przeprowadzania prostych rozmów. A wynika to z tego, że zadaniem hostess jest rozmawianie z klientami. Dlatego rozmawiając z nimi, pomagasz im w pracy. Co więcej, to one mają obowiązek zacząć rozmowę. W rezultacie wystarczy przejść blisko nich, a już się do nas odzywają. Tak więc to nie osoba nieśmiała musi zaczynać konwersację. Wystarczy tylko, że ją podtrzyma, np. uśmiechając się lub kiwając przytakująco głową.
Oczywiście hostessy są różne – są takie, które bardzo lubią rozmawiać z ludźmi i angażują się w swoją pracę. Są też takie, które do tej pracy się nie nadają i starają się nie zwracać na siebie uwagi, a klientów traktują niemal jak wrogów. Nieśmiała osoba powinna kierować się do tych pierwszych hostess. Jak je rozpoznać? Wystarczy trochę poobserwować hostessy i zobaczyć, jak zachowują się w stosunku do innych klientów. I możemy wtedy wybrać te, których zachowanie nam odpowiada. Co więcej, możemy też wybrać hostessy według produktu, który promują. Jeżeli jest to produkt, którym jesteśmy zainteresowani albo zamierzamy go kupić, to będziemy mieli dodatkowo ułatwioną rozmowę.
Ćwiczenie
Jeżeli będziesz w dużym sklepie samoobsługowym, to znajdź hostessy. Może być tak, że będą one tam tylko w wybrane dni, więc warto iść tam kilka razy, aby zobaczyć, w które dni jest ich najwięcej. Poobserwuj, jak pracują hostessy, jak komunikują się z innymi klientami. Zastanów się, jak mogłaby wyglądać Twoja z nimi rozmowa.
Ćwiczenie
Podczas tego samego lub następnego pobytu w sklepie podejdź do dwóch–trzech hostess. Nie musisz z nimi długo rozmawiać. Wystarczy, że one będą mówić, a Ty tylko kiwać głową. Aby od nich odejść, wystarczy się uśmiechnąć i powiedzieć „dziękuję” lub „do widzenia”.
Ćwiczenie
Jeżeli uznasz, że warto wykonywać powyższe ćwiczenie, to obmyśl sobie strategie kolejnych rozmów z hostessami. Jak te rozmowy rozwinąć, o co pytać hostessy? I oczywiście zastosuj to potem w praktyce.
Infolinie
Na podobnej zasadzie możemy wykorzystywać infolinie. Może my mianowicie dzwonić na różne infolinie (najlepiej byłoby jednak, gdyby dotyczyły produktów lub usług, którymi faktycznie się interesujemy) i zadawać różne pytania. Te pytania oczywiście powinniśmy sobie wcześniej przygotować na kartce. Plusem infolinii jest to, że zadaniem osób tam pracujących jest bycie pozytywnie do nas nastawionymi.
Przypadkowe rozmowy
Zdarza się, że np. gdy stoimy przy kasie sklepowej lub siedzimy w taksówce, sprzedawczyni lub taksówkach powie do nas coś miłego lub ciekawego. W takich sytuacjach warto coś odpowiedzieć, nawet jeśli czujemy opór przed mówieniem. Pamiętajmy o tym, że jeżeli widzimy pozytywne nastawienie drugiej osoby do nas, to nawet jeśli nasza odpowiedź będzie nieporadna, to ta druga osoba się na nas nie pogniewa.
Stopniowo możemy starać zmuszać się do odpowiadania na każde wypowiedziane do nas w różnych sytuacjach słowa. Z początku na pewno nie będzie to łatwe. Ale każda próba, która zakończy się sukcesem, wzmocni naszą wiarę w nasze siły.
Szukanie sytuacji
Zachęcam również do szukania innych sytuacji, gdzie mamy dużą pewność, że druga osoba będzie miała pozytywny stosunek do nas i rozmowa z nią sprawi nam przyjemność. Np. możemy iść na jakieś wiece poparcia, gdzie będą osoby rozdające ulotki i tłumaczące, o co im chodzi.
Ćwiczenie głosu
Jeżeli uważamy, że mamy słaby głos (za cichy, za miękki, cokolwiek nam w nim przeszkadza), to warto go trochę poćwiczyć. Można to robić poprzez czytanie na głos gazet i książek takim głosem, jaki chcielibyśmy mieć. Możemy też od czasu do czasu sobie pokrzyczeć, co spowoduje, że poczujemy większy respekt dla naszego głosu.
Początek rozmowy
Zapewne znasz powiedzenie, że w ciągu kilku pierwszych sekund wyrabiamy sobie zdanie o nowo poznanych osobach. Dlatego warto zrobić na nich dobre wrażenie już na samym początku. Jednym z tradycyjnych sposobów wywierania na innych dobrego wrażenia jest odpowiedni uścisk dłoni. Z własnego doświadczenia wiem, że największe wrażenie wywierają na mnie osoby, które mają bardzo silny uścisk. Czasami ten uścisk bywa tak silny, że aż nieprzyjemny, jednak dzięki temu zapada mi w pamięć i już mam zakodowane, że dana osoba jest osobą silną i pewną siebie.
Odpowiedni nastrój
Jak się okazuje, nastrój, w jakim zaczynamy i prowadzimy rozmowę z inną osobą, często przechodzi na nią. Dlatego warto podczas rozmowy przyjąć taki nastrój, jaki chcemy, aby miała druga osoba. Jeśli prowadzimy poważne rozmowy biznesowe, to warto przyjąć poważny, a równocześnie pełen szacunku dla drugiej strony wygląd i ton głosu. Z kolei jeśli zależy nam na jak najlepszym samopoczuciu drugiej osoby, to już przy witaniu warto się do niej uśmiechnąć i okazywać radość podczas całego spotkania.
Mowa ciała
Warto też pamiętać o mowie ciała. Dzięki niej możemy okazywać naszą życzliwość drugiej osobie. Robimy to w ten sposób, że zwracamy się w stronę rozmówcy swoim ciałem. Gdy siedzimy, to możemy pochylić się w jego stronę. Niech poczuje on, że jesteśmy nim naprawdę zainteresowani.
Kontakt wzrokowy
Podczas rozmowy osoby nieśmiałe często boją się nawiązywać kontakt wzrokowy z rozmówcami. Tymczasem jest on jednym z podstawowych elementów dobrego kontaktu. Ja sam przez wiele lat podczas rozmów traktowałem bezpośredni kontakt wzrokowy jako coś nieprzyjemnego i coś, czego lepiej unikać. Proponuję, abyś zastanowił się, jak to jest w Twoim przypadku. Czy patrzysz swoim rozmówcom prosto w oczy, czy tylko spoglądasz w kierunku ich oczu? Można to sprawdzić w bardzo prosty sposób – jeżeli rzeczywiście spojrzałeś komuś prosto w oczy, to powinieneś wiedzieć, jaki kolor oczu ma dana osoba. Ten test jest też świetnym ćwiczeniem.
Kończenie rozmów
Będąc osobą nieśmiałą, zauważyłem u siebie obawę przed kończeniem rozmów. Wydawało mi się, że dobre zakończenie rozmowy jest trudną sztuką, wymagającą wyrafinowanych działań. Chciałem, aby rozmówca, z którym rozmawiałem, poczuł, że nasza rozmowa (i jej zakończenie) była naprawdę dobra. Problem polegał na tym, że zastosowanie tego założenia w praktyce było fatalne. Chcąc zakończyć fajnie rozmowę, najczęściej ją spalałem. Polegało to np. na tym, że kilka razy powtarzałem to samo zdanie. Wynikało to zarówno z braku wprawy, jak i ze stresu. W końcu doszedłem do wniosku, że najlepszym sposobem na kończenie rozmów jest robienie tego szybko. Czyli jeżeli ktoś do mnie mówi: „No to do zobaczenia”, to odpowiadam krótko i stanowczo: „Na razie”, „Cześć” i idę w swoją stronę. Dlatego zastanów się, jak Ty kończysz rozmowy z innymi ludźmi. Jeżeli masz podobny problem, jak ja miałem, to warto sobie w domu poćwiczyć, nawet przed lustrem, szybkie, pewne kończenie rozmów.
Ćwiczenie
Stań przed lustrem i poćwicz krótkie kończenie rozmów. Co wtedy powiesz, czy podasz rękę, czy się uśmiechniesz, czy spojrzysz rozmówcy w oczy? Zaplanuj to w szczegółach i poćwicz. Oczywiście w przyszłości możesz iść o krok dalej i zacząć wymyślać bardziej wyrafinowane sposoby żegnania się z innymi (np. poprzez prawienie im komplementów). I tutaj obowiązuje ta sama zasada – ćwicz najpierw w domu.
Nieśmiałość- jak się jej pozbyć?
Aleksander Łamek
autor pawlooo84
Artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl/artykuly/806_niesmialosc-cwiczymy-sie-w-rozmawianiu.html
Kiedyś trudno było mi wydusić z siebie publicznie chociaż słowo. Teraz znajomi twierdzą, że jestem gadułą!
Tak jak możemy nauczyć się pisać czy czytać, tak samo możemy nauczyć się mówić swobodnie do ludzi. Jak to zrobić? Należy ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Niestety, nic nie przyjdzie samo. Ponieważ osobie nieśmiałej mówienie do drugiej osoby sprawia bardzo dużo kłopotu, powinna ona wyszukiwać takie sytuacje, gdzie będzie mogła poczuć się na tyle komfortowo, aby móc się przełamać i zacząć mówić. Oto kilka takich sytuacji.
Hostessy
Z dużym rozbawieniem obserwuję hostessy w super i hipermarketach, a konkretnie to, jak sporo osób stara się ich unikać jak ognia. Tymczasem dają one osobom nieśmiałym doskonałą sposobność przeprowadzania prostych rozmów. A wynika to z tego, że zadaniem hostess jest rozmawianie z klientami. Dlatego rozmawiając z nimi, pomagasz im w pracy. Co więcej, to one mają obowiązek zacząć rozmowę. W rezultacie wystarczy przejść blisko nich, a już się do nas odzywają. Tak więc to nie osoba nieśmiała musi zaczynać konwersację. Wystarczy tylko, że ją podtrzyma, np. uśmiechając się lub kiwając przytakująco głową.
Oczywiście hostessy są różne – są takie, które bardzo lubią rozmawiać z ludźmi i angażują się w swoją pracę. Są też takie, które do tej pracy się nie nadają i starają się nie zwracać na siebie uwagi, a klientów traktują niemal jak wrogów. Nieśmiała osoba powinna kierować się do tych pierwszych hostess. Jak je rozpoznać? Wystarczy trochę poobserwować hostessy i zobaczyć, jak zachowują się w stosunku do innych klientów. I możemy wtedy wybrać te, których zachowanie nam odpowiada. Co więcej, możemy też wybrać hostessy według produktu, który promują. Jeżeli jest to produkt, którym jesteśmy zainteresowani albo zamierzamy go kupić, to będziemy mieli dodatkowo ułatwioną rozmowę.
Ćwiczenie
Jeżeli będziesz w dużym sklepie samoobsługowym, to znajdź hostessy. Może być tak, że będą one tam tylko w wybrane dni, więc warto iść tam kilka razy, aby zobaczyć, w które dni jest ich najwięcej. Poobserwuj, jak pracują hostessy, jak komunikują się z innymi klientami. Zastanów się, jak mogłaby wyglądać Twoja z nimi rozmowa.
Ćwiczenie
Podczas tego samego lub następnego pobytu w sklepie podejdź do dwóch–trzech hostess. Nie musisz z nimi długo rozmawiać. Wystarczy, że one będą mówić, a Ty tylko kiwać głową. Aby od nich odejść, wystarczy się uśmiechnąć i powiedzieć „dziękuję” lub „do widzenia”.
Ćwiczenie
Jeżeli uznasz, że warto wykonywać powyższe ćwiczenie, to obmyśl sobie strategie kolejnych rozmów z hostessami. Jak te rozmowy rozwinąć, o co pytać hostessy? I oczywiście zastosuj to potem w praktyce.
Infolinie
Na podobnej zasadzie możemy wykorzystywać infolinie. Może my mianowicie dzwonić na różne infolinie (najlepiej byłoby jednak, gdyby dotyczyły produktów lub usług, którymi faktycznie się interesujemy) i zadawać różne pytania. Te pytania oczywiście powinniśmy sobie wcześniej przygotować na kartce. Plusem infolinii jest to, że zadaniem osób tam pracujących jest bycie pozytywnie do nas nastawionymi.
Przypadkowe rozmowy
Zdarza się, że np. gdy stoimy przy kasie sklepowej lub siedzimy w taksówce, sprzedawczyni lub taksówkach powie do nas coś miłego lub ciekawego. W takich sytuacjach warto coś odpowiedzieć, nawet jeśli czujemy opór przed mówieniem. Pamiętajmy o tym, że jeżeli widzimy pozytywne nastawienie drugiej osoby do nas, to nawet jeśli nasza odpowiedź będzie nieporadna, to ta druga osoba się na nas nie pogniewa.
Stopniowo możemy starać zmuszać się do odpowiadania na każde wypowiedziane do nas w różnych sytuacjach słowa. Z początku na pewno nie będzie to łatwe. Ale każda próba, która zakończy się sukcesem, wzmocni naszą wiarę w nasze siły.
Szukanie sytuacji
Zachęcam również do szukania innych sytuacji, gdzie mamy dużą pewność, że druga osoba będzie miała pozytywny stosunek do nas i rozmowa z nią sprawi nam przyjemność. Np. możemy iść na jakieś wiece poparcia, gdzie będą osoby rozdające ulotki i tłumaczące, o co im chodzi.
Ćwiczenie głosu
Jeżeli uważamy, że mamy słaby głos (za cichy, za miękki, cokolwiek nam w nim przeszkadza), to warto go trochę poćwiczyć. Można to robić poprzez czytanie na głos gazet i książek takim głosem, jaki chcielibyśmy mieć. Możemy też od czasu do czasu sobie pokrzyczeć, co spowoduje, że poczujemy większy respekt dla naszego głosu.
Początek rozmowy
Zapewne znasz powiedzenie, że w ciągu kilku pierwszych sekund wyrabiamy sobie zdanie o nowo poznanych osobach. Dlatego warto zrobić na nich dobre wrażenie już na samym początku. Jednym z tradycyjnych sposobów wywierania na innych dobrego wrażenia jest odpowiedni uścisk dłoni. Z własnego doświadczenia wiem, że największe wrażenie wywierają na mnie osoby, które mają bardzo silny uścisk. Czasami ten uścisk bywa tak silny, że aż nieprzyjemny, jednak dzięki temu zapada mi w pamięć i już mam zakodowane, że dana osoba jest osobą silną i pewną siebie.
Odpowiedni nastrój
Jak się okazuje, nastrój, w jakim zaczynamy i prowadzimy rozmowę z inną osobą, często przechodzi na nią. Dlatego warto podczas rozmowy przyjąć taki nastrój, jaki chcemy, aby miała druga osoba. Jeśli prowadzimy poważne rozmowy biznesowe, to warto przyjąć poważny, a równocześnie pełen szacunku dla drugiej strony wygląd i ton głosu. Z kolei jeśli zależy nam na jak najlepszym samopoczuciu drugiej osoby, to już przy witaniu warto się do niej uśmiechnąć i okazywać radość podczas całego spotkania.
Mowa ciała
Warto też pamiętać o mowie ciała. Dzięki niej możemy okazywać naszą życzliwość drugiej osobie. Robimy to w ten sposób, że zwracamy się w stronę rozmówcy swoim ciałem. Gdy siedzimy, to możemy pochylić się w jego stronę. Niech poczuje on, że jesteśmy nim naprawdę zainteresowani.
Kontakt wzrokowy
Podczas rozmowy osoby nieśmiałe często boją się nawiązywać kontakt wzrokowy z rozmówcami. Tymczasem jest on jednym z podstawowych elementów dobrego kontaktu. Ja sam przez wiele lat podczas rozmów traktowałem bezpośredni kontakt wzrokowy jako coś nieprzyjemnego i coś, czego lepiej unikać. Proponuję, abyś zastanowił się, jak to jest w Twoim przypadku. Czy patrzysz swoim rozmówcom prosto w oczy, czy tylko spoglądasz w kierunku ich oczu? Można to sprawdzić w bardzo prosty sposób – jeżeli rzeczywiście spojrzałeś komuś prosto w oczy, to powinieneś wiedzieć, jaki kolor oczu ma dana osoba. Ten test jest też świetnym ćwiczeniem.
Kończenie rozmów
Będąc osobą nieśmiałą, zauważyłem u siebie obawę przed kończeniem rozmów. Wydawało mi się, że dobre zakończenie rozmowy jest trudną sztuką, wymagającą wyrafinowanych działań. Chciałem, aby rozmówca, z którym rozmawiałem, poczuł, że nasza rozmowa (i jej zakończenie) była naprawdę dobra. Problem polegał na tym, że zastosowanie tego założenia w praktyce było fatalne. Chcąc zakończyć fajnie rozmowę, najczęściej ją spalałem. Polegało to np. na tym, że kilka razy powtarzałem to samo zdanie. Wynikało to zarówno z braku wprawy, jak i ze stresu. W końcu doszedłem do wniosku, że najlepszym sposobem na kończenie rozmów jest robienie tego szybko. Czyli jeżeli ktoś do mnie mówi: „No to do zobaczenia”, to odpowiadam krótko i stanowczo: „Na razie”, „Cześć” i idę w swoją stronę. Dlatego zastanów się, jak Ty kończysz rozmowy z innymi ludźmi. Jeżeli masz podobny problem, jak ja miałem, to warto sobie w domu poćwiczyć, nawet przed lustrem, szybkie, pewne kończenie rozmów.
Ćwiczenie
Stań przed lustrem i poćwicz krótkie kończenie rozmów. Co wtedy powiesz, czy podasz rękę, czy się uśmiechniesz, czy spojrzysz rozmówcy w oczy? Zaplanuj to w szczegółach i poćwicz. Oczywiście w przyszłości możesz iść o krok dalej i zacząć wymyślać bardziej wyrafinowane sposoby żegnania się z innymi (np. poprzez prawienie im komplementów). I tutaj obowiązuje ta sama zasada – ćwicz najpierw w domu.
Nieśmiałość- jak się jej pozbyć?
Aleksander Łamek
autor pawlooo84
Artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl/artykuly/806_niesmialosc-cwiczymy-sie-w-rozmawianiu.html
Jak zwalczyć nieśmiałość
Autor: phadera
Czym jest nieśmiałość - Nieśmiałością nazywamy specyficzny stan psychiczny, występujący przeważnie w sytuacji, kiedy jesteśmy oceniani (sądzimy, że jesteśmy oceniani, spodziewamy się, że będziemy oceniani). Co w takim razie powinni robić ludzie nieśmiali?
Nieśmiałość
W dzisiejszych czasach nieśmiałość raczej utrudnia życie. Współczesny świat promuje ludzi przebojowych, potrafiących zaprezentować swoje możliwości w każdej sytuacji.
Objawy i cechy charakterystyczne związane z nieśmiałością
Nieśmiałość objawiać się może na różne sposoby. W większości przypadków ludzie nieśmiali w sytuacjach "kryzysowych" czują zakłopotanie, lęk i skrępowanie. Nie są w stanie zachowywać się na luzie, nie potrafią płynnie się wypowiedzieć lub wykonać nawet stosunkowo prostych czynności. Wymienionym wyżej symptomom towarzyszą też charakterystyczne dla stanu napięcia nerwowego objawy somatyczne: pocenie się, drżenie rąk, niekontrolowane napięcie mięśni (najczęściej twarzy), bóle brzucha itd. Konsekwencją nieprzyjemnych odczuć wynikających z nieśmiałości często bywa świadome lub podświadome unikanie sytuacji stresogennych. Osoby nieśmiałe często izolują się, wyłączają np. z życia towarzyskiego.
Przyczyny występowania nieśmiałości
Trudno o krótki i jednoznaczny wykaz przyczyn występowania nieśmiałości. Po pierwsze warto zaznaczyć, że każdy z nas jest w pewnym stopniu nieśmiały - każdy obawia się pewnych sytuacji, pewne okoliczności wywołują w nas mniejsze lub większe zakłopotanie. Problem pojawia się, kiedy zamiast naturalnych hamulców (dzięki którym życie społeczne wygląda tak a nie inaczej), mamy do czynienia z nieśmiałością chorobliwą.
O ile każdy z nas bywa nieśmiały w pewnych sytuacjach i nie ma w tym nic złego, o tyle nieśmiałość nadmierna jest zaburzeniem, które nierzadko utrudnia lub uniemożliwia normalne funkcjonowanie.
Przyczyny występowania nadmiernej nieśmiałości mogą być różne. Zwykle mówi się w tym kontekście m.in. o niskiej samoocenie, wysokich wymaganiach stawianych przez samego siebie lub przez otoczenie, przykrych doświadczeniach z przeszłości (ośmieszenie, odrzucenie), a także o cechach wrodzonych.
Jak pokonać nieśmiałość?
Każdy z nas w pewnym stopniu codziennie walczy z nieśmiałością. Dla osób raczej pewnych siebie i przebojowych oznacza to raczej zabawę i "przełamywanie się" w różnych mniej lub bardziej poważnych sytuacjach. Dla osób bardziej skrytych i skromnych, każda próba pokonania nieśmiałości to niemalże walka o życie.
Niezależnie od tego, czy nieśmiałość dokucza nam w trakcie wystąpień publicznych, zbliżeń intymnych, konfrontacji z innymi ludźmi czy w innych okolicznościach, warto z nią walczyć.
Podstawowym i współcześnie jednym ze skuteczniejszych sposobów na wyjście z nieśmiałości są ćwiczenia z zakresu NLP. Pamiętajmy jednak o tym, że nie każdy z nas musi być ekstrawertykiem, duszą towarzystwa i mistrzem przemawiania. Przyjmijmy, że wielu z nas ma nieco mniejszy temperament. Nie ulegajmy presji społecznej, która zmusza nas do postępowania wbrew samemu sobie.
Autor - phadera
Artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl/artykuly/21398_jak-zwalczyc-niesmialosc.html
Czym jest nieśmiałość - Nieśmiałością nazywamy specyficzny stan psychiczny, występujący przeważnie w sytuacji, kiedy jesteśmy oceniani (sądzimy, że jesteśmy oceniani, spodziewamy się, że będziemy oceniani). Co w takim razie powinni robić ludzie nieśmiali?
Nieśmiałość
W dzisiejszych czasach nieśmiałość raczej utrudnia życie. Współczesny świat promuje ludzi przebojowych, potrafiących zaprezentować swoje możliwości w każdej sytuacji.
Objawy i cechy charakterystyczne związane z nieśmiałością
Nieśmiałość objawiać się może na różne sposoby. W większości przypadków ludzie nieśmiali w sytuacjach "kryzysowych" czują zakłopotanie, lęk i skrępowanie. Nie są w stanie zachowywać się na luzie, nie potrafią płynnie się wypowiedzieć lub wykonać nawet stosunkowo prostych czynności. Wymienionym wyżej symptomom towarzyszą też charakterystyczne dla stanu napięcia nerwowego objawy somatyczne: pocenie się, drżenie rąk, niekontrolowane napięcie mięśni (najczęściej twarzy), bóle brzucha itd. Konsekwencją nieprzyjemnych odczuć wynikających z nieśmiałości często bywa świadome lub podświadome unikanie sytuacji stresogennych. Osoby nieśmiałe często izolują się, wyłączają np. z życia towarzyskiego.
Przyczyny występowania nieśmiałości
Trudno o krótki i jednoznaczny wykaz przyczyn występowania nieśmiałości. Po pierwsze warto zaznaczyć, że każdy z nas jest w pewnym stopniu nieśmiały - każdy obawia się pewnych sytuacji, pewne okoliczności wywołują w nas mniejsze lub większe zakłopotanie. Problem pojawia się, kiedy zamiast naturalnych hamulców (dzięki którym życie społeczne wygląda tak a nie inaczej), mamy do czynienia z nieśmiałością chorobliwą.
O ile każdy z nas bywa nieśmiały w pewnych sytuacjach i nie ma w tym nic złego, o tyle nieśmiałość nadmierna jest zaburzeniem, które nierzadko utrudnia lub uniemożliwia normalne funkcjonowanie.
Przyczyny występowania nadmiernej nieśmiałości mogą być różne. Zwykle mówi się w tym kontekście m.in. o niskiej samoocenie, wysokich wymaganiach stawianych przez samego siebie lub przez otoczenie, przykrych doświadczeniach z przeszłości (ośmieszenie, odrzucenie), a także o cechach wrodzonych.
Jak pokonać nieśmiałość?
Każdy z nas w pewnym stopniu codziennie walczy z nieśmiałością. Dla osób raczej pewnych siebie i przebojowych oznacza to raczej zabawę i "przełamywanie się" w różnych mniej lub bardziej poważnych sytuacjach. Dla osób bardziej skrytych i skromnych, każda próba pokonania nieśmiałości to niemalże walka o życie.
Niezależnie od tego, czy nieśmiałość dokucza nam w trakcie wystąpień publicznych, zbliżeń intymnych, konfrontacji z innymi ludźmi czy w innych okolicznościach, warto z nią walczyć.
Podstawowym i współcześnie jednym ze skuteczniejszych sposobów na wyjście z nieśmiałości są ćwiczenia z zakresu NLP. Pamiętajmy jednak o tym, że nie każdy z nas musi być ekstrawertykiem, duszą towarzystwa i mistrzem przemawiania. Przyjmijmy, że wielu z nas ma nieco mniejszy temperament. Nie ulegajmy presji społecznej, która zmusza nas do postępowania wbrew samemu sobie.
Autor - phadera
Artykuł pochodzi z http://artykuly.com.pl/artykuly/21398_jak-zwalczyc-niesmialosc.html
czwartek, 8 września 2011
Czy możemy wpłynąć na podświadomy umysł?
Rozróżnienie na umysł świadomy i podświadomy jest niezbędne, jeśli chcemy efektywnie zarządzać i kierować własnym życiem poprzez naukę kontroli własnego umysłu. Uświadomienie sobie, jak ważne są oba te elementy i jak działają pozwoli nam na wprowadzenie ogromnych zmian w naszym życiu.
Rozróżnienie na umysł świadomy i podświadomy jest niezbędne, jeśli chcemy efektywnie zarządzać i kierować własnym życiem poprzez naukę kontroli własnego umysłu.
Uświadomienie sobie, jak ważne są oba te elementy i jak działają pozwoli nam na wprowadzenie ogromnych zmian w naszym życiu. O ile ze świadomością zazwyczaj nie mamy problemu, o tyle warto jest wiedzieć, w jaki sposób można ją obejść, aby bezpośrednio wpływać na nasze zachowanie, przekonania – krótko mówiąc – jak zyskać lepszą kontrolę nad całym sobą.
„Musisz stale pamiętać, że umysł nie jest rozbity na dwie osobne, niezależne części. Świadome i podświadome procesy to jedynie dwa obszary działania tego samego umysłu. Proces myślenia rozgrywa się w świadomości. Myśląc dokonujesz wyboru. Świadomością zatem wybierasz na przykład lekturę, miejsce zamieszkania i towarzysza życia. Wszelkie decyzje podejmuje twoja świadomość. Z drugiej jednak strony wewnętrzne procesy w organizmie nie poddają się twojej woli. Podświadomość steruje zatem na własnych zasadach biciem twojego serca, trawieniem, krążeniem krwi i oddechem.”
Faktem jest to, co Joseph Murphy napisał w swojej książce „Potęga podświadomości”. Jednak możliwe jest, aby kontrolować procesy podświadome, te, które do tej pory były poza zasięgiem jego świadomej części.
„Twoja podświadomość bierze za dobrą monetę wszystko, co jej wpoisz i w co świadomie uwierzysz. W przeciwieństwie jednak do świadomości nie poddaje logicznej próbie przekazywanych jej procesów i zależności, nie wysuwa też zastrzeżeń wobec przedstawianych faktów. Twoja podświadomość przypomina glebę, która przyjmuje wszystkie nasiona, dobre i złe. I właśnie twoje myśli można porównać do zasiewanych ziaren. Negatywne, destrukcyjne myśli również w podświadomości nie zaprzestają niszczycielskich działań, prędzej czy później wydając odpowiednie owoce, które urzeczywistniają się w twoim życiu w postaci nieprzyjemnych przeżyć i zdarzeń.”
Tak więc otrzymujemy odpowiedź w jaki sposób możemy wpływać na podświadomość. Poprzez świadome kształtowanie własnych myśli. Dzięki pamięci, że zarówno dobre jak i złe emocje, wypowiedziane przez nas słowa, mają ogromy wpływ na to co dzieje się w naszym wnętrzu. Posiadając tą wiedzę możemy przestać sabotować własne działania.
Bo ile to razy dołowaliśmy się z powodu niepowodzeń, pragnąc jednocześnie poprawy naszej pozycji, pragnąc zmiany w nas samych. Nic więc dziwnego, że pojawia się w nas jedynie frustracja, bo jaka maszyna nie zwariowałaby otrzymując dwa sprzeczne komunikaty?
Jednak naukwa wpływu na podświadomość nie sprawii, że w magiczny sposób zmienią się nasze postawy i myśli. Jest to ciężka praca, jednak, czy gra nie jest warta świeczki?
Jeszcze bardziej o sile podświadomości przekonuje nas fakt, że są ludzie, którzy w naprawdę niezwykły sposób są w stanie wpływać poprzez nią na ludzkie czyny i zachowanie.
„Liczne prowadzone przez psychologów eksperymenty - w tym również doświadczenia z hipnozą - dowiodły, że podświadomość nie jest w stanie dokonać logicznego rozumowania, nie potrafi bowiem wybierać ani porównywać. Przyjąwszy więc jakąkolwiek sugestię za fakt dokonany, zareaguje zgodnie z jej treścią.
Wprawny hipnotyzer łatwo dowiedzie, że podświadomość jest podatna na wpływy. Wystarczy, by zasugerował testowanej osobie, że jest Napoleonem Bonaparte albo nawet psem czy kotem - a dana osoba nader przekonywająco wcieli się w wyznaczoną rolę. W stanie hipnozy następuje całkowita przemiana osobowości, dlatego osoba testowana utożsamia się z zasugerowaną postacią i jej sposobem życia.
Na tej samej zasadzie można człowiekowi zahipnotyzowanemu wmówić, że zamienił się w marmurowy posąg, że bolą go plecy, że leci mu krew z nosa, że jest nieznośny upał albo że dygoce z zimna - a za każdym razem nastąpi pożądana i odpowiednia reakcja, przy czym osoba ta straci zdolność postrzegania czegokolwiek, co nie mieści się w ramach danej sugestii.”
„Wiesz już, że twoja świadomość jest niejako „odźwiernym”, którego główne zadanie polega na ochronie twojej podświadomości przed szkodliwymi wrażeniami. Znasz już jedno z podstawowych praw ludzkiego umysłu i wiesz, że na podświadomość można wpłynąć sugestią. Dowiedziałeś się także, że nie dokonuje ona porównań, nie rozpoznaje różnic ani też nie analizuje rzeczy w spójny i niezależny sposób. Wszystko to jest zadaniem twojej świadomości. Podświadomość więc reaguje po prostu na przekazywane jej przez świadomość wrażenia, sama nie będąc obciążona jakimikolwiek logicznymi wnioskami.
Klasycznym przykładem siły sugestii byłby następujący eksperyment. Wyobraźmy sobie, że podczas podróży po morzu mówisz do współpasażera, który i tak wygląda na zalęknionego: „Pan musi się źle czuć. Jaki pan blady! Zaraz na pewno zrobi się panu niedobrze. Odprowadzić pana na dół?” - Wtedy on niezawodnie zblednie, zasugerowana choroba morska skojarzy mu się bowiem z własnymi lękami i mrocznymi przeczuciami. Z wdzięcznością oprze się na twoim ramieniu, a w kabinie, już bez świadków, pofolguje wmówionym mu dolegliwościom.”
Analiza podanych fragmentów jasno mówi nam, że jesteśmy w stanie wpływać nie tylko na zachowanie nasze, ale i innych ludzi.
Nie obiecuję Ci, że w jednej chwili będziesz potrafił dowolnie modyfikować zachowanie innych, że w jednej chwili zyskasz niesamowitą wręcz kontrolę nad własnym ciałem, porównywalną do tej, którą mają choćby niektórzy buddyjscy mnisi, którzy „na zawołanie” potrafią bez przeszkód zmieniać temperaturę swojego ciała, czy zatrzymać bicie serca.
Jednak warto jest rozpocząć swoją przygodę. Warto jest wiedzieć, bo dzięki wiedzy nauczysz się choćby nakierowywać myśli innych, na pożądane przez Ciebie tory. Nauczysz się jak możesz wpływać na cały swój organizm, na swój świadomy umysł. Już nawet najmniejszy krok naprzód sprawi, że zyskasz motywację do dalszego działania, dzięki czemu staniesz się jeszcze lepszy.
Opracowanie: Rafał Zieliński
Zawarte fragmenty z: Joseph Murphy „Potęga podświadomości”
Więcej artykułów dotyczących Rozwoju Duchowego oraz działania ludzkiego umysłu na stronie Otwarty Umysł
Jakiekolwiek zmiany w treści i formie artykułu zabronione.
Artykuł pochodzi z artelis
Rozróżnienie na umysł świadomy i podświadomy jest niezbędne, jeśli chcemy efektywnie zarządzać i kierować własnym życiem poprzez naukę kontroli własnego umysłu.
Uświadomienie sobie, jak ważne są oba te elementy i jak działają pozwoli nam na wprowadzenie ogromnych zmian w naszym życiu. O ile ze świadomością zazwyczaj nie mamy problemu, o tyle warto jest wiedzieć, w jaki sposób można ją obejść, aby bezpośrednio wpływać na nasze zachowanie, przekonania – krótko mówiąc – jak zyskać lepszą kontrolę nad całym sobą.
„Musisz stale pamiętać, że umysł nie jest rozbity na dwie osobne, niezależne części. Świadome i podświadome procesy to jedynie dwa obszary działania tego samego umysłu. Proces myślenia rozgrywa się w świadomości. Myśląc dokonujesz wyboru. Świadomością zatem wybierasz na przykład lekturę, miejsce zamieszkania i towarzysza życia. Wszelkie decyzje podejmuje twoja świadomość. Z drugiej jednak strony wewnętrzne procesy w organizmie nie poddają się twojej woli. Podświadomość steruje zatem na własnych zasadach biciem twojego serca, trawieniem, krążeniem krwi i oddechem.”
Faktem jest to, co Joseph Murphy napisał w swojej książce „Potęga podświadomości”. Jednak możliwe jest, aby kontrolować procesy podświadome, te, które do tej pory były poza zasięgiem jego świadomej części.
„Twoja podświadomość bierze za dobrą monetę wszystko, co jej wpoisz i w co świadomie uwierzysz. W przeciwieństwie jednak do świadomości nie poddaje logicznej próbie przekazywanych jej procesów i zależności, nie wysuwa też zastrzeżeń wobec przedstawianych faktów. Twoja podświadomość przypomina glebę, która przyjmuje wszystkie nasiona, dobre i złe. I właśnie twoje myśli można porównać do zasiewanych ziaren. Negatywne, destrukcyjne myśli również w podświadomości nie zaprzestają niszczycielskich działań, prędzej czy później wydając odpowiednie owoce, które urzeczywistniają się w twoim życiu w postaci nieprzyjemnych przeżyć i zdarzeń.”
Tak więc otrzymujemy odpowiedź w jaki sposób możemy wpływać na podświadomość. Poprzez świadome kształtowanie własnych myśli. Dzięki pamięci, że zarówno dobre jak i złe emocje, wypowiedziane przez nas słowa, mają ogromy wpływ na to co dzieje się w naszym wnętrzu. Posiadając tą wiedzę możemy przestać sabotować własne działania.
Bo ile to razy dołowaliśmy się z powodu niepowodzeń, pragnąc jednocześnie poprawy naszej pozycji, pragnąc zmiany w nas samych. Nic więc dziwnego, że pojawia się w nas jedynie frustracja, bo jaka maszyna nie zwariowałaby otrzymując dwa sprzeczne komunikaty?
Jednak naukwa wpływu na podświadomość nie sprawii, że w magiczny sposób zmienią się nasze postawy i myśli. Jest to ciężka praca, jednak, czy gra nie jest warta świeczki?
Jeszcze bardziej o sile podświadomości przekonuje nas fakt, że są ludzie, którzy w naprawdę niezwykły sposób są w stanie wpływać poprzez nią na ludzkie czyny i zachowanie.
„Liczne prowadzone przez psychologów eksperymenty - w tym również doświadczenia z hipnozą - dowiodły, że podświadomość nie jest w stanie dokonać logicznego rozumowania, nie potrafi bowiem wybierać ani porównywać. Przyjąwszy więc jakąkolwiek sugestię za fakt dokonany, zareaguje zgodnie z jej treścią.
Wprawny hipnotyzer łatwo dowiedzie, że podświadomość jest podatna na wpływy. Wystarczy, by zasugerował testowanej osobie, że jest Napoleonem Bonaparte albo nawet psem czy kotem - a dana osoba nader przekonywająco wcieli się w wyznaczoną rolę. W stanie hipnozy następuje całkowita przemiana osobowości, dlatego osoba testowana utożsamia się z zasugerowaną postacią i jej sposobem życia.
Na tej samej zasadzie można człowiekowi zahipnotyzowanemu wmówić, że zamienił się w marmurowy posąg, że bolą go plecy, że leci mu krew z nosa, że jest nieznośny upał albo że dygoce z zimna - a za każdym razem nastąpi pożądana i odpowiednia reakcja, przy czym osoba ta straci zdolność postrzegania czegokolwiek, co nie mieści się w ramach danej sugestii.”
„Wiesz już, że twoja świadomość jest niejako „odźwiernym”, którego główne zadanie polega na ochronie twojej podświadomości przed szkodliwymi wrażeniami. Znasz już jedno z podstawowych praw ludzkiego umysłu i wiesz, że na podświadomość można wpłynąć sugestią. Dowiedziałeś się także, że nie dokonuje ona porównań, nie rozpoznaje różnic ani też nie analizuje rzeczy w spójny i niezależny sposób. Wszystko to jest zadaniem twojej świadomości. Podświadomość więc reaguje po prostu na przekazywane jej przez świadomość wrażenia, sama nie będąc obciążona jakimikolwiek logicznymi wnioskami.
Klasycznym przykładem siły sugestii byłby następujący eksperyment. Wyobraźmy sobie, że podczas podróży po morzu mówisz do współpasażera, który i tak wygląda na zalęknionego: „Pan musi się źle czuć. Jaki pan blady! Zaraz na pewno zrobi się panu niedobrze. Odprowadzić pana na dół?” - Wtedy on niezawodnie zblednie, zasugerowana choroba morska skojarzy mu się bowiem z własnymi lękami i mrocznymi przeczuciami. Z wdzięcznością oprze się na twoim ramieniu, a w kabinie, już bez świadków, pofolguje wmówionym mu dolegliwościom.”
Analiza podanych fragmentów jasno mówi nam, że jesteśmy w stanie wpływać nie tylko na zachowanie nasze, ale i innych ludzi.
Nie obiecuję Ci, że w jednej chwili będziesz potrafił dowolnie modyfikować zachowanie innych, że w jednej chwili zyskasz niesamowitą wręcz kontrolę nad własnym ciałem, porównywalną do tej, którą mają choćby niektórzy buddyjscy mnisi, którzy „na zawołanie” potrafią bez przeszkód zmieniać temperaturę swojego ciała, czy zatrzymać bicie serca.
Jednak warto jest rozpocząć swoją przygodę. Warto jest wiedzieć, bo dzięki wiedzy nauczysz się choćby nakierowywać myśli innych, na pożądane przez Ciebie tory. Nauczysz się jak możesz wpływać na cały swój organizm, na swój świadomy umysł. Już nawet najmniejszy krok naprzód sprawi, że zyskasz motywację do dalszego działania, dzięki czemu staniesz się jeszcze lepszy.
Opracowanie: Rafał Zieliński
Zawarte fragmenty z: Joseph Murphy „Potęga podświadomości”
Więcej artykułów dotyczących Rozwoju Duchowego oraz działania ludzkiego umysłu na stronie Otwarty Umysł
Jakiekolwiek zmiany w treści i formie artykułu zabronione.
Artykuł pochodzi z artelis
poniedziałek, 5 września 2011
Wstęp do rozwoju duchowego cz.2
Znamy już definicje ciał subtelnych, roli podświadomości i podstawowego podejścia osobowości do sytuacji nazywanych w naszym życiu szczęśliwymi (przypadkowymi). Aktualnie rozbudujemy terminy duchowe by na zawsze pożegnać słowo „przypadek”.
Znamy już definicje ciał subtelnych, roli podświadomości i podstawowego podejścia osobowości do sytuacji nazywanych w naszym życiu szczęśliwymi (przypadkowymi). Aktualnie rozbudujemy terminy duchowe by na zawsze pożegnać słowo „przypadek”. W poprzednim artykule został przedstawiony chłopczyk – szczęśliwie urodzony w kochającej i bogatej rodzinie oraz dziewczynka – na jej nieszczęście w rodzinie bez pieniędzy z chorującą matką. W myśleniu typowo racjonalistycznym, aby określić zjawisko „dobrego urodzenia”, „szlachetnego pochodzenia”, „biednej rodziny”, „alkoholowej rodzinny” musielibyśmy po pierwsze zaakceptować różnice klasowe występujące w społeczeństwie i uczynić wszystko dla kształtujących się dzieci. W myśleniu duchowym dodajemy kilka nowych czynników:
Pierwszy z nich dotyczy wpływu planów duszy na rozwój iskry świadomości.Drugi dotyczy wpływu karmy na jakość życia powołanej iskry świadomości.
Dusza
Pierwsze cztery ciała (patrz artykuł pt. „Początki z rozwojem duchowym cz.1” lub bardziej zaawansowany pt. „Gęstości subtelne”) moglibyśmy nazwać gęstościami osobowości. W religiach na całym świecie mówi się szumnie o duszy jako nieśmiertelnym pojeździe dającym tchnienie człowiekowi. Dla teozofów i antropozofów dusza była czymś więcej niż „tchnieniem” była żywą i rozumną istotą przebywającą w gęstości przyczynowej. W obecnym języku „Medytacji z duszą” pozwolimy sobie na użycie określenia: „Dusza to samoświadomy byt energetyczny obdarzony wolną wolą”. Gęstości przebywania duszy to:
1. Gęstość przyczynowa jest domem wszelkiej maści dusz od postaci zwierzęcej po najwznioślejsze anioły.
2. Gęstość buddyczna jest poziomem o oktawę wyższym od przyczynowego skupiającym się na energiach.
3. Gęstość atmaniczna to kolejny poziom o podniesionych wibracjach zajmujących się uczuciami. O Atmie mówimy zawsze gdy mamy do czynienia z wartościami.
4. Gęstość anupadaka to poziom bardzo wysokich wibracji przedstawiających wolę działania, indywidualność i przede wszystkim myślenie.
Dusza przejawia się w czterech gęstościach subtelnych. W dawnych czasach seanse spirytystyczne czy możliwości mediumiczne polegały na kontaktach nie z duszami (poziomem przyczynowym), ale ze zmarłymi osobowościami nazywanymi „duchami” błąkającymi się w gęstości astralnej.
Od planów duszy do realizacji przez człowieka
Małe dziewczynka opiekując się schorowaną matką jest osobowością ukierunkowaną przez duszę. Zanim nasza bohaterka narodziła się w takiej, a nie innej rodzinie dusza wybierała i przebierała z dziesiątek, a czasem setek możliwości wcieleniowych. Używając takiego słowa jak „inkarnacja” mam na myśli obdarzanie przez dusze konkretnego ciała fizycznego swoimi nawykami, celami, planami. Widok z poziomu przyczynowego inkarnacji wygląda wtedy tak: Dusza wyciąga ze swojego ciała kulę energetyczną zwaną potocznie w naszej kulturze podświadomością. Im większa kula tym więcej przeżyć i doświadczeń dusza przeżyła w gęstościach niższych. Atom permanentny nazwijmy to technicznie zostaje opuszczony przez duszę do gęstości mentalnej – tam formuje się zalążek ciała umysłowego (mentalnego). Kula znowu opuszcza dodatkowy atom permanentny który tworzy ciało astralne następnie elemental otacza ciało noworodka masami eterycznymi umiejscawiając tam atom permanentny fizyczny. Tkanie polega na wybieraniu predyspozycji, cech psychicznych i celów przyszłej osobowości przez duszę. Wybiera ona z całej puli atomu permanentnego możliwości i umiejętności jakie zgromadziły poprzednie osobowości. Jeśli ciało fizyczne ma predyspozycję do chorób dusza ukierunkowuje elementala celem obcięcia czy wyłączenia funkcji w niciach genetycznych. Gdyby celem danej duszy było przejawianie się jako król czy zdrowa osobowość wybrałoby z pewnością inne ciało fizyczne. Dlatego zaakceptujmy pewien pogląd – rozumiany obecnie tylko z punktu rozpatrywania karmy i rozwoju duchowego: „Dziecko chore to dusza, która przez wpływ ciała fizycznego i tak stworzonej osobowości próbuje coś zrozumieć, przepracować, puścić”. Wielu ludzi cierpi ponieważ dusze ich wierzą, że przez wpływ bólu, cierpienia, choroby uwolnią się z pod jarzma karmicznego, ciemnych wcieleń i dawnych przewinień. Poczucie winy jest tu największą motywacją u duszy jednak gdy osobowość wraz ze swoją duszą zrozumie, że energia czystej miłości (patrz artykuł pt. „O energii miłości”) działa inaczej i nie wymaga własnego ukorzenia, ściągania do ciała astralnego i atmicznego bólu obcych lub rodzinnych cierpień przepracuję dużo bardziej świadomie i przede wszystkim szybciej dawne niezrozumienie, apatię i krzywdę.
Napisał do mnie pewien chłopak mówiąc: „Panie Marszałek mam problem z komunikacją interpersonalną, stronie od ludzi”. Zerkam na zdjęcie chłopaka i widzę dusze ubraną w czerwony habit. Odpowiedziałem wtedy prosto: „Trzeba było wcielać się tyle razy jako mnich buddyjski? Rozumiem, że obecne golenie głowy do łysa podyktowane jest względami estetycznymi, a nie obciążeniowymi?”. Szczytnym celem duszy jest zostać mnichem, księdzem, braminem, ale doświadczanie życia poza murami sanktuariów też jest ważne dla ogólnego rozwoju duszy. Dusza nauczona cierpieć będzie kierowała osobowość do miejsc i rzeczy gdzie to cierpienie zostanie „zrealizowane”. Obecnie czujesz pociąg do praktyk magicznych, szukasz mocy czy umiejętności manipulacyjnych. Zadaj sobie pytanie: „Dlaczego zrodził się we mnie impuls do studiowania czy poszukiwania takich umiejętności?”. Czasem osobowości kontynuują pracę jaką zakończył poprzedni awatar duszy. Twoim zadaniem nie jest stałe korzystanie z metod regresowych tylko obserwacja obecnego życia, bo ono jest wyśrodkowaniem twoich poprzednich żyć jak i nowych celów duszy.
Pierwsze zrozumienie duchowe polega na nawiązaniu nie tyle co kontaktu z podświadomością, bo to każdy czyni pracując ze sobą (afirmacja, rebirthing, hipnoza, nlp), ale otworzenie swojego poznania na własną duszę. W rozwoju osobistym osobowość jest postawiona jako kreator i główny myśliciel teraz dochodzi kolejny element w rozumieniu: „Twoja dusza pcha cię do miejsc, rzeczy i ludzi. Dusza jest reżyserem, a Wyższa Jaźń (jak dowiemy się z następnego rozdziału) piszę scenariusz. Człowiek natomiast to aktor odgrywający rolę, którą może różnie interpretować, akcentować – a nawet zmieniać”.
Dusza i człowiek - przykłady
1. Na biurku mojej babci leżała książka pt. „Mitologia”. Zadałem pytanie: „Dlaczego babciu czytasz lekturę szkolną?”. Po krótkiej chwili babcia odpowiedziała: „Nie wiem. Tydzień temu odczułem potrzebę przestudiowania tego dzieła, a dzisiaj dowiedziałem się, że Benia (wnuczka) będzie omawiać książkę w szkole”. Wyjaśniam: Dusza zaangażowana w wychowanie młodszej duszy inspiruję swoją osobowość wytyczając jej cele. Osobowość po przeczytaniu książki zacznie „przekładać” wiedze na zrozumiały język (patrz artykuł pt. „Energia słowa”) dla młodszej istoty.
2. Młody chłopczyk inkarnowany w bogatej rodzinie u boku kochającej matki i ojca może nam przedstawiać duszę bez dużego doświadczenia w materii fizycznej. Warunki w jakiej przyjdzie żyć takiej osobowości będą błogim opowiadaniem. Prestiż szkolny z lekkim domieszkami egoizmu, sukces biznesowy czy budowa wiary we własne siły na podstawie informacji massmediów. Nauczeni jesteśmy oceniać ludzi bogatych jako szczęściarzy; przyjaciół którym lepiej się powodzi jako farciarzy natomiast biednych traktujemy jako pokrzywdzonych przez los.
3. Amerykańscy wykonawcy muzyki r’n’b, hip-hop, rap w większości przypadków zawdzięczają swój sukces czemu? Biedne murzyńskie dzielnice, getta osiedlowe były inspiracją do obrania kursu zmiany otoczenia na lepsze. Osobowość dostała bodziec do działania przez warunki otoczenia jak i konkretne reinkarnacyjne wibracje duszy. Gdy podróż osobowości się zakończy dusza będzie mogła powiedzieć: „Wierze we własne siły, możliwości osiągam to co sobie wyobrażę”. Dla dusz młodych przepych finansowy jest czynnikiem motywującym w dalszym kierowaniu inkarnacjami fizycznymi. Gdyby dusza bez doświadczenia ciała fizycznego doświadczyła wyzwań np. Oprah Winfrey, Bill Clinton wrażenia odciśnięte w atomie permanentnym (podświadomości) tylko obciążyłyby niepotrzebnie młodą dusze. Karma ma swój początek w emocjach, a emocje to nasza reakcja względem czegoś zewnętrznego. W świecie duchowym istnieje coś takiego jak stopniowanie przeżyć, doświadczeń, wyzwań – tym samym gromadzenia karmy. Innymi słowy nigdy nie stoimy przed problemem z którym sobie nie możemy poradzić.
4. Istnieje jeszcze inny rodzaj dusz młodych, a mam na myśli plemiona pierwotne. Dusze tam inkarnujące związane były jeszcze nie tak dawno ze światem zwierząt i tylko tak mogą przeskoczyć do życia w większych społecznościach ludzkich i późniejszej realizacji zadań społecznych.
Podsumowanie
Jesteśmy czymś więcej niż ciałem fizycznym, bo mamy dostęp do mądrości i przeżyć naszych poprzednich awatarów duszy jak i samej duszy. Jeden był naukowcem, drugi pilotem krążownika, trzeci sprzątaczką, czwarty biznesmanem, piąty księdzem, szósty prezydentem, siódmy nauczycielem w szkole, dziewiąty joginem, a dziesiątym jesteś Ty. Nasze obecne życie może jest dalekie od naszych pragnień, marzeń i fantazji - ale pytanie w stylu: „Co takiego wyniosłem z mojej młodości?”, „Czego nauczyłem się podczas dorastania?”, „Na co przestałem reagować, a kiedy zacząłem odpowiadać?” pozwala lepiej zrozumieć nieśmiertelne motywy naszej duszy i Wyższej Jaźni.
Moja poprzednia osobowość napisała "broszurki" na temat spożywania potraw mięsnych. Czytając to dzisiaj byłem zdumiony jak dużo pracy musiała wykonać, aby przeciwstawić się ludziom (patrz artykuł pt. „Duchowi strażnicy”) wychwalającym wpływ mięsa na organizm ludzki. Dzisiaj posiadając dawne doświadczenie z łatwością mogłem powiedzieć: „Przestaję spożywać mięso zwierzęce”. Widziałem jak bliskie otoczenie przechodzi większe katusze przygotowane przez otoczenie i własne organizmy. Dlaczego? Ponieważ poprzednie osobowości nie wykonały pracy na przystosowanie swojego organizmu do natychmiastowego odrzucenia mięsa. Morał z tej historii jest prosty: „Gdy wykonujemy pierwszy raz daną czynność może nawet pierwszy raz w całym cyklu reinkarnacyjnym to będzie sprawiało nam to problem oraz wpływało na jakość i sposób wewnętrznej inspiracji. Mądrość bierze się z obycia, a wiedza jest często tylko zbędną informacją. Im więcej przeżyliśmy w przeszłości tym lepiej prowadzi nas głos intuicyjny, cichy szept duszy, mądrość Wyższej Jaźni.
Cokolwiek robimy – robimy to dla siebie i swojego rozwoju i korzyści. Cokolwiek robimy negatywnego obciążamy tym samym własną duszę i kolejne wcielenia. Natomiast jedna rzecz zbadana, przeżyta poszerza zrozumienie w całym nieśmiertelnym życiu naszej jaźni. Dlatego życie jest doświadczeniem człowieka, a istnienie lekcją dla duszy.
Autor Nikodem Marszałek
Artykuł pochodzi z artelis
Znamy już definicje ciał subtelnych, roli podświadomości i podstawowego podejścia osobowości do sytuacji nazywanych w naszym życiu szczęśliwymi (przypadkowymi). Aktualnie rozbudujemy terminy duchowe by na zawsze pożegnać słowo „przypadek”. W poprzednim artykule został przedstawiony chłopczyk – szczęśliwie urodzony w kochającej i bogatej rodzinie oraz dziewczynka – na jej nieszczęście w rodzinie bez pieniędzy z chorującą matką. W myśleniu typowo racjonalistycznym, aby określić zjawisko „dobrego urodzenia”, „szlachetnego pochodzenia”, „biednej rodziny”, „alkoholowej rodzinny” musielibyśmy po pierwsze zaakceptować różnice klasowe występujące w społeczeństwie i uczynić wszystko dla kształtujących się dzieci. W myśleniu duchowym dodajemy kilka nowych czynników:
Pierwszy z nich dotyczy wpływu planów duszy na rozwój iskry świadomości.Drugi dotyczy wpływu karmy na jakość życia powołanej iskry świadomości.
Dusza
Pierwsze cztery ciała (patrz artykuł pt. „Początki z rozwojem duchowym cz.1” lub bardziej zaawansowany pt. „Gęstości subtelne”) moglibyśmy nazwać gęstościami osobowości. W religiach na całym świecie mówi się szumnie o duszy jako nieśmiertelnym pojeździe dającym tchnienie człowiekowi. Dla teozofów i antropozofów dusza była czymś więcej niż „tchnieniem” była żywą i rozumną istotą przebywającą w gęstości przyczynowej. W obecnym języku „Medytacji z duszą” pozwolimy sobie na użycie określenia: „Dusza to samoświadomy byt energetyczny obdarzony wolną wolą”. Gęstości przebywania duszy to:
1. Gęstość przyczynowa jest domem wszelkiej maści dusz od postaci zwierzęcej po najwznioślejsze anioły.
2. Gęstość buddyczna jest poziomem o oktawę wyższym od przyczynowego skupiającym się na energiach.
3. Gęstość atmaniczna to kolejny poziom o podniesionych wibracjach zajmujących się uczuciami. O Atmie mówimy zawsze gdy mamy do czynienia z wartościami.
4. Gęstość anupadaka to poziom bardzo wysokich wibracji przedstawiających wolę działania, indywidualność i przede wszystkim myślenie.
Dusza przejawia się w czterech gęstościach subtelnych. W dawnych czasach seanse spirytystyczne czy możliwości mediumiczne polegały na kontaktach nie z duszami (poziomem przyczynowym), ale ze zmarłymi osobowościami nazywanymi „duchami” błąkającymi się w gęstości astralnej.
Od planów duszy do realizacji przez człowieka
Małe dziewczynka opiekując się schorowaną matką jest osobowością ukierunkowaną przez duszę. Zanim nasza bohaterka narodziła się w takiej, a nie innej rodzinie dusza wybierała i przebierała z dziesiątek, a czasem setek możliwości wcieleniowych. Używając takiego słowa jak „inkarnacja” mam na myśli obdarzanie przez dusze konkretnego ciała fizycznego swoimi nawykami, celami, planami. Widok z poziomu przyczynowego inkarnacji wygląda wtedy tak: Dusza wyciąga ze swojego ciała kulę energetyczną zwaną potocznie w naszej kulturze podświadomością. Im większa kula tym więcej przeżyć i doświadczeń dusza przeżyła w gęstościach niższych. Atom permanentny nazwijmy to technicznie zostaje opuszczony przez duszę do gęstości mentalnej – tam formuje się zalążek ciała umysłowego (mentalnego). Kula znowu opuszcza dodatkowy atom permanentny który tworzy ciało astralne następnie elemental otacza ciało noworodka masami eterycznymi umiejscawiając tam atom permanentny fizyczny. Tkanie polega na wybieraniu predyspozycji, cech psychicznych i celów przyszłej osobowości przez duszę. Wybiera ona z całej puli atomu permanentnego możliwości i umiejętności jakie zgromadziły poprzednie osobowości. Jeśli ciało fizyczne ma predyspozycję do chorób dusza ukierunkowuje elementala celem obcięcia czy wyłączenia funkcji w niciach genetycznych. Gdyby celem danej duszy było przejawianie się jako król czy zdrowa osobowość wybrałoby z pewnością inne ciało fizyczne. Dlatego zaakceptujmy pewien pogląd – rozumiany obecnie tylko z punktu rozpatrywania karmy i rozwoju duchowego: „Dziecko chore to dusza, która przez wpływ ciała fizycznego i tak stworzonej osobowości próbuje coś zrozumieć, przepracować, puścić”. Wielu ludzi cierpi ponieważ dusze ich wierzą, że przez wpływ bólu, cierpienia, choroby uwolnią się z pod jarzma karmicznego, ciemnych wcieleń i dawnych przewinień. Poczucie winy jest tu największą motywacją u duszy jednak gdy osobowość wraz ze swoją duszą zrozumie, że energia czystej miłości (patrz artykuł pt. „O energii miłości”) działa inaczej i nie wymaga własnego ukorzenia, ściągania do ciała astralnego i atmicznego bólu obcych lub rodzinnych cierpień przepracuję dużo bardziej świadomie i przede wszystkim szybciej dawne niezrozumienie, apatię i krzywdę.
Napisał do mnie pewien chłopak mówiąc: „Panie Marszałek mam problem z komunikacją interpersonalną, stronie od ludzi”. Zerkam na zdjęcie chłopaka i widzę dusze ubraną w czerwony habit. Odpowiedziałem wtedy prosto: „Trzeba było wcielać się tyle razy jako mnich buddyjski? Rozumiem, że obecne golenie głowy do łysa podyktowane jest względami estetycznymi, a nie obciążeniowymi?”. Szczytnym celem duszy jest zostać mnichem, księdzem, braminem, ale doświadczanie życia poza murami sanktuariów też jest ważne dla ogólnego rozwoju duszy. Dusza nauczona cierpieć będzie kierowała osobowość do miejsc i rzeczy gdzie to cierpienie zostanie „zrealizowane”. Obecnie czujesz pociąg do praktyk magicznych, szukasz mocy czy umiejętności manipulacyjnych. Zadaj sobie pytanie: „Dlaczego zrodził się we mnie impuls do studiowania czy poszukiwania takich umiejętności?”. Czasem osobowości kontynuują pracę jaką zakończył poprzedni awatar duszy. Twoim zadaniem nie jest stałe korzystanie z metod regresowych tylko obserwacja obecnego życia, bo ono jest wyśrodkowaniem twoich poprzednich żyć jak i nowych celów duszy.
Pierwsze zrozumienie duchowe polega na nawiązaniu nie tyle co kontaktu z podświadomością, bo to każdy czyni pracując ze sobą (afirmacja, rebirthing, hipnoza, nlp), ale otworzenie swojego poznania na własną duszę. W rozwoju osobistym osobowość jest postawiona jako kreator i główny myśliciel teraz dochodzi kolejny element w rozumieniu: „Twoja dusza pcha cię do miejsc, rzeczy i ludzi. Dusza jest reżyserem, a Wyższa Jaźń (jak dowiemy się z następnego rozdziału) piszę scenariusz. Człowiek natomiast to aktor odgrywający rolę, którą może różnie interpretować, akcentować – a nawet zmieniać”.
Dusza i człowiek - przykłady
1. Na biurku mojej babci leżała książka pt. „Mitologia”. Zadałem pytanie: „Dlaczego babciu czytasz lekturę szkolną?”. Po krótkiej chwili babcia odpowiedziała: „Nie wiem. Tydzień temu odczułem potrzebę przestudiowania tego dzieła, a dzisiaj dowiedziałem się, że Benia (wnuczka) będzie omawiać książkę w szkole”. Wyjaśniam: Dusza zaangażowana w wychowanie młodszej duszy inspiruję swoją osobowość wytyczając jej cele. Osobowość po przeczytaniu książki zacznie „przekładać” wiedze na zrozumiały język (patrz artykuł pt. „Energia słowa”) dla młodszej istoty.
2. Młody chłopczyk inkarnowany w bogatej rodzinie u boku kochającej matki i ojca może nam przedstawiać duszę bez dużego doświadczenia w materii fizycznej. Warunki w jakiej przyjdzie żyć takiej osobowości będą błogim opowiadaniem. Prestiż szkolny z lekkim domieszkami egoizmu, sukces biznesowy czy budowa wiary we własne siły na podstawie informacji massmediów. Nauczeni jesteśmy oceniać ludzi bogatych jako szczęściarzy; przyjaciół którym lepiej się powodzi jako farciarzy natomiast biednych traktujemy jako pokrzywdzonych przez los.
3. Amerykańscy wykonawcy muzyki r’n’b, hip-hop, rap w większości przypadków zawdzięczają swój sukces czemu? Biedne murzyńskie dzielnice, getta osiedlowe były inspiracją do obrania kursu zmiany otoczenia na lepsze. Osobowość dostała bodziec do działania przez warunki otoczenia jak i konkretne reinkarnacyjne wibracje duszy. Gdy podróż osobowości się zakończy dusza będzie mogła powiedzieć: „Wierze we własne siły, możliwości osiągam to co sobie wyobrażę”. Dla dusz młodych przepych finansowy jest czynnikiem motywującym w dalszym kierowaniu inkarnacjami fizycznymi. Gdyby dusza bez doświadczenia ciała fizycznego doświadczyła wyzwań np. Oprah Winfrey, Bill Clinton wrażenia odciśnięte w atomie permanentnym (podświadomości) tylko obciążyłyby niepotrzebnie młodą dusze. Karma ma swój początek w emocjach, a emocje to nasza reakcja względem czegoś zewnętrznego. W świecie duchowym istnieje coś takiego jak stopniowanie przeżyć, doświadczeń, wyzwań – tym samym gromadzenia karmy. Innymi słowy nigdy nie stoimy przed problemem z którym sobie nie możemy poradzić.
4. Istnieje jeszcze inny rodzaj dusz młodych, a mam na myśli plemiona pierwotne. Dusze tam inkarnujące związane były jeszcze nie tak dawno ze światem zwierząt i tylko tak mogą przeskoczyć do życia w większych społecznościach ludzkich i późniejszej realizacji zadań społecznych.
Podsumowanie
Jesteśmy czymś więcej niż ciałem fizycznym, bo mamy dostęp do mądrości i przeżyć naszych poprzednich awatarów duszy jak i samej duszy. Jeden był naukowcem, drugi pilotem krążownika, trzeci sprzątaczką, czwarty biznesmanem, piąty księdzem, szósty prezydentem, siódmy nauczycielem w szkole, dziewiąty joginem, a dziesiątym jesteś Ty. Nasze obecne życie może jest dalekie od naszych pragnień, marzeń i fantazji - ale pytanie w stylu: „Co takiego wyniosłem z mojej młodości?”, „Czego nauczyłem się podczas dorastania?”, „Na co przestałem reagować, a kiedy zacząłem odpowiadać?” pozwala lepiej zrozumieć nieśmiertelne motywy naszej duszy i Wyższej Jaźni.
Moja poprzednia osobowość napisała "broszurki" na temat spożywania potraw mięsnych. Czytając to dzisiaj byłem zdumiony jak dużo pracy musiała wykonać, aby przeciwstawić się ludziom (patrz artykuł pt. „Duchowi strażnicy”) wychwalającym wpływ mięsa na organizm ludzki. Dzisiaj posiadając dawne doświadczenie z łatwością mogłem powiedzieć: „Przestaję spożywać mięso zwierzęce”. Widziałem jak bliskie otoczenie przechodzi większe katusze przygotowane przez otoczenie i własne organizmy. Dlaczego? Ponieważ poprzednie osobowości nie wykonały pracy na przystosowanie swojego organizmu do natychmiastowego odrzucenia mięsa. Morał z tej historii jest prosty: „Gdy wykonujemy pierwszy raz daną czynność może nawet pierwszy raz w całym cyklu reinkarnacyjnym to będzie sprawiało nam to problem oraz wpływało na jakość i sposób wewnętrznej inspiracji. Mądrość bierze się z obycia, a wiedza jest często tylko zbędną informacją. Im więcej przeżyliśmy w przeszłości tym lepiej prowadzi nas głos intuicyjny, cichy szept duszy, mądrość Wyższej Jaźni.
Cokolwiek robimy – robimy to dla siebie i swojego rozwoju i korzyści. Cokolwiek robimy negatywnego obciążamy tym samym własną duszę i kolejne wcielenia. Natomiast jedna rzecz zbadana, przeżyta poszerza zrozumienie w całym nieśmiertelnym życiu naszej jaźni. Dlatego życie jest doświadczeniem człowieka, a istnienie lekcją dla duszy.
1-11-2009r
http://NikodemMarszalek.plAutor Nikodem Marszałek
Artykuł pochodzi z artelis
Subskrybuj:
Posty (Atom)